95 proc. inwestorów zagranicznych w Polsce ponownie wybrałoby nasz kraj na lokalizację inwestycji - wynika z Ankiety Koniunkturalnej 2012 Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej, przeprowadzonej w tegorocznej, siódmej już edycji.

Polska wyprzedziła ponownie państwa - konkurentów pod lokalizację inwestycji Europie Środkowo-Wschodniej w ilości punktów przyznanych przez inwestorów za łącznie 22 czynniki determinujące napływ kapitału zagranicznego (4,64 pkt. na 6 pkt. możliwych). Cztery najwyżej punktowane w tym roku czynniki atrakcyjności Polski to: członkostwo w UE oraz trzy czynniki „kadrowe”, czyli kwalifikacje, motywacja i produktywność polskich pracowników.

TAK dla Polski

Tylko 5 proc. (9 przedsiębiorstw) spośród 186 firm, które wzięły udział w badaniu przeprowadzonym w lutym 2012 r., podjęłoby ponowną decyzję o lokalizacji inwestycji w EŚW na niekorzyść Polski. Analogiczny, tylko 5-procentowy odsetek negatywnych odpowiedzi odnotowaliśmy w 2011 r. W porównaniu z poprzednią edycją badania, w tegorocznej liczba firm respondentów wzrosła jednak niespełna dwuipółkrotnie (z 78 firm w 2011 r. do 186 w 2012 r.). W 2010 r. odsetek odpowiedzi negatywnych wyniósł znacznie więcej, bo 10 proc.

Według ankietowanych, Polska z sumarycznym wynikiem 4,64 pkt ( w ub. r. 4,80 pkt.) wyprzedza największych tegorocznych regionalnych konkurentów – Czechy (4,15 pkt.) oraz Słowację (3,65 pkt.). Oba te kraje były też największymi konkurentami Polski w ubiegłorocznym badaniu (2011: Słowacja 4,13 pkt; Czechy 4,12 pkt.).Na pozycji 4. oraz 5. rankingu w 2012 r. znalazły się Estonia (3,51 pkt. w 2012 r./ versus 4 pkt. w 2011 r.) oraz Słowenia (3,48 pkt./ versus 3,72 pkt. w 2011 r.). W porównaniu z ubiegłorocznym badaniem nieco gorzej wypadły sumarycznie kraje nadbałtyckie: Estonia, Łotwa i Litwa. Podobnie jak w ub.r. dobre oceny inwestorów uzyskały też Chiny (4,27 pkt.) i Niemcy (4,23 pkt.), brane w badaniu pod uwagę benchmarkingowo.

Premia za członkostwo w UE i polskich pracowników, „dwója” za podatki

Oceniając w skali od 1 do 5 pkt. inwestorzy najwyżej premiowali Polskę za członkostwo w Unii Europejskiej (średnia ocena 4,30 pkt.) oraz czynniki „ludzkie”: kwalifikacje (3,78 pkt.), motywację (3,61 pkt.) i produktywność polskich pracowników (3,60 pkt.). Na kolejnych wysoko notowanych pozycjach znalazły się: stabilność polityczna, jakość i dostępność lokalnych poddostawców, jakość szkolnictwa wyższego oraz dostępność wykwalifikowanych pracowników.

W ubiegłorocznej edycji na 1. pozycji analogicznie znalazło się członkostwo w UE, na 2. miejscu – stabilność polityczna Polski, doceniona przez inwestorów w czasie kryzysu zadłużeniowego części Europy. Kolejne pozycje zajęły, podobnie jak w 2012 r., kwalifikacje pracowników, ich motywacja oraz produktywność kadr.

Najgorzej oceniane determinanty lokalizacji inwestycji w Polsce to system i administracja podatkowa i wysokość obciążeń podatkowych (2,54 pkt.). W 2011 r. najniżej ocenione przez respondentów badania zostały infrastruktura i wydajność administracji publicznej. Wg inwestorów zagranicznych, kolejne słabe strony lokalizacji inwestycji w Polsce to: niewielka przejrzystość przetargów publicznych (2,55 pkt.), niska wydajność administracji publicznej (2,57 pkt.) i słabo rozwinięta infrastruktura (2,6 pkt.).

Lepsza infrastruktura, efektywna i tańsza administracja, stabilne finanse i polski złoty – w czołówce postulatów firm

Wśród priorytetów polityki gospodarczej ankietowani przedsiębiorcy wymienili przede wszystkim:
- rozwój i modernizację infrastruktury transportowej (w tym głównie kolejowej i dróg ekspresowych),
- poprawę wydajności pracy administracji publicznej i kontrolę jej kosztów,
- reformę finansów publicznych (w tym zmniejszenie długu publicznego),
- stabilizację kursu złotego bądź alternatywnie przyjęcie euro w Polsce,
- walkę z korupcją i zwiększenie przejrzystości przetargów publicznych,
- deregulację prawną gospodarki i zwiększenie przejrzystości prawa,
- reformę służby zdrowia i systemu ubezpieczeń społecznych,
- elastyczne prawo pracy i zmniejszenie opodatkowania pracy.
Na kolejnych pozycjach znalazły się:
- budowa efektywnego systemu kształcenia zawodowego i zwalczanie bezrobocia wśród młodych,
- otwarty dialog z prywatnym biznesem i wsparcie drobnego biznesu,
- kontrola wydatków publicznych,
- promocja gospodarcza Polski za granicą i udogodnienia dla inwestorów zagranicznych,
- redukcja obciążeń podatkowych.
Kondycja bieżąca i prognozy dla gospodarki i firm
















W 2012 r. inwestorzy bardziej sceptycznie niż w 2011 oceniają kondycję polskiej gospodarki. 37 proc. ankietowanych (13 proc. mniej niż w ub.r.) ocenia sytuację ekonomiczną w Polsce jako dobrą, 54 proc. jako zadowalającą, 9 proc. jako złą (6,5 proc. więcej niż w ub.r.). Umiarkowanie gorsze niż w ub. r., choć wciąż w przeważającej części optymistyczne są też prognozy na przyszłość: 25 proc. respondentów wierzy, że nastąpi poprawa koniunktury gospodarczej, 51proc. przewiduje, że sytuacja gospodarcza Polski utrzyma się na bieżącym poziomie. Zwiększyła się liczba firm pesymistycznych w prognozach dla polskiej gospodarki: z 6,3 proc. w 2011 r. do 24 proc. w 2012 r.

Nieco bardziej stonowane niż w ub. r. są też prognozy dotyczące działalności przedsiębiorstw: 60 proc. respondentów planuje zwiększyć swoje obroty w 2012 r. (w ub. r. – 70 proc.), prawie 40 proc. przewiduje wzrost eksportu (w ub. r. – 45 proc.). Tylko 10 proc. ankietowanych firm twierdzi, że ich obroty w 2012 r. spadną (w ub. r. – 6 proc), a 5 proc. prognozuje zmniejszenie eksportu (w ub.r. 1,5 proc.). Wzrost liczby pracowników przewiduje 39 proc. firm (w 2011 r. 36 proc. ), a wzrost nakładów inwestycyjnych - niemal 35 proc. respondentów (w ub. r. 39 proc.). 48 proc. firm przewiduje, że w 2012 r. wzrośnie ich zysk brutto, z drugiej strony 16 proc. prognozuje jego spadek.

Tylko 61 proc. respondentów: TAK dla waluty euro

Liczba zwolenników wspólnej waluty wśród ankietowanych przedsiębiorców spadła już po raz kolejny z rzędu. Ich odsetek wynosi obecnie 61 proc. (83 proc. w 2011 r., 87 proc. w 2010 r., 96 proc. w 2009 r.). Udział przeciwników euro wzrósł tym samym do 39 proc., czyli ponad dwukrotnie w porównaniu z ub. r. (17 proc. w 2011 r.).

Struktura respondentów

Ze 186 respondentów ankiety koniunkturalnej 40 proc. firm pochodziło z sektora usług, 24 proc. z sektora handlowego, 16 proc. reprezentowało przemysł przetwórczy, 14 proc. - budownictwo, a 6 proc. - sektor energii, wodociągów i utylizacji śmieci.

Najmniejsze przedsiębiorstwa (z maksymalną liczbą 9 zatrudnionych pracowników) stanowiły 20 proc. ankietowanych, przedsiębiorstwa małe (10-49 pracowników) – 29 proc. średnie (50-249) 30 proc., a przedsiębiorstwa duże (z liczbą pracowników ponad 250) – 21proc.

W grupie 186 respondentów badania jako kraj pochodzenia kapitału 87 inwestorów wskazało Niemcy, 21 –Polskę, 12 - Szwecję, 9. –Irlandię, 6. – Norwegię, po 5. –Danię, Finlandię i Szwajcarię, po 2. Włochy i Holandię, po 1 inwestorze Austrię, Belgię, Czechy, Francję, Hiszpanię i USA. 26 firm określiło się jako firmy z kapitałem mieszanym, bądź nie podały kraju pochodzenia kapitału.

Ankieta dotycząca koniunktury została przeprowadzona w lutym 2012 r. przez Polsko-Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową z pomocą 6 innych izb bilateralnych działających w ramach International Group of Chambers of Commerce (IGCC): brytyjskiej - British-Polish Chamber of Commerce, ilandzkiej - Irish Chamber of Commerce in Poland, kanadyjskiej - Polish-Canadian Chamber of Commerce, portugalskiej - Polish-Portuguese Chamber of Commerce, skandynawskiej - Scandinavian-Polish Chamber of Commerce i szwajcarskiej - Polish-Swiss Chamber of Commerce.