Projekt ustawy o korytarzach przesyłowych jest obecnie w uzgodnieniach międzyresortowych. Jak poinformowało w czwartek PAP ministerstwo, na obecnym etapie prac planuje wykreślić kwestie dotyczące wody i kanalizacji, ponieważ nie jest w stanie oszacować skutków, jakie dla sektora wodno-kanalizacyjnego mogą przynieść rozwiązania zawarte w projekcie.
Ustawa o korytarzach przesyłowych - zgodnie z uzasadnieniem projektu - ma usprawnić i przyspieszyć wszystkie etapy modernizacji i rozbudowy infrastruktury liniowej, takiej jak linie energetyczne, gazociągi itp. W obecnej wersji, skierowanej prawie rok temu do konsultacji społecznych, znalazły się też wodociągi i kanalizacja.
Uzasadnienie projektu podkreśla, że w obecnym porządku prawnym brak jest spójności i możliwe są precedensy, w których pojedynczy właściciel gruntu może w sposób skuteczny na wiele lat zablokować realizację inwestycji sieciowych.
Ustawa ma m.in. ustanawiać z mocy prawa służebność, która umożliwi przeprowadzenie inwestycji nie uzależniając jej od wcześniejszej zapłaty stosownego odszkodowania. Procedura odszkodowawcza ma być niezależna od postępowania ws. ustanowienia nowego czy też określenia korytarza przesyłowego dla istniejącej infrastruktury.
Ustawa przewiduje też odszkodowania dla właścicieli bądź użytkowników nieruchomości, przez które przebiega korytarz. Jest ono wyliczane za pomocą specjalnego algorytmu, ale wysokość została ograniczona.
Uzasadnienie projektu stwierdza, że analizy wykazały, iż dla sektorów: gazowniczego, energetycznego, ciepłowniczego odszkodowania powodowałyby znaczący wzrost opłat dystrybucyjnych. Dla gazu wzrost mógłby wynieść ok. 19 proc. przez okres 20 lat, niewiele mniejszy byłby dla energii elektrycznej.
"Tak istotny wzrost cen energii elektrycznej, gazu i ciepła miałby katastrofalne skutki dla całej gospodarki" - stwierdza się w uzasadnieniu projektu. Dlatego wprowadza się ograniczenie w wysokości odszkodowań, tak by nie spowodowały one wzrostu opłat dystrybucyjnych o więcej niż 8 proc. przez okres 20 lat.
Uzasadnienie projektu podkreśla, że mechanizm ograniczający wysokość odszkodowania wprowadzono po konsultacjach społecznych w 2011 r., ponieważ część przedsiębiorców i organizacji uznała, iż zaproponowany algorytm jest nie do zaakceptowania, z uwagi na zbyt wysokie odszkodowania. Kwestia ta dotyczyła przede wszystkim przedsiębiorców dystrybucyjnych, a na podstawie ich szacunków - gdyby zastosowano algorytm w ówczesnej wersji - opłaty dystrybucyjne mogłyby wzrosnąć nawet do kilkuset procent.