Z powodu kryzysu na światowych rynkach finansowych liczba milionerów chińskich gwałtownie się zmniejsza. Bankowcy apelują o dywersyfikację inwestycji finansowych i powiązanie ich z konkretnymi inwestycjami gospodarczymi.
Kurczy się rynek się rynek spekulacji, znikają fortuny
Według analizy Citibanku, dotyczącej rynku finansowego Hong Kongu, liczba milionerów w Chinach gwałtownie się zmniejszyła. Analitycy banku napisali, że grupa najbogatszych klientów "jest zbyt związana ze spekulacyjnym rynkiem finansowym i dla powstrzymania tej niekorzystnej tendencji konieczna jest dywersyfikacja inwestycji kapitałowych".
31 tysięcy inwestorów wyparowało
Badaniom Citibanku poddano grupę najbogatszych biznesmenów, którzy na rynku kapitałowym zainwestowali więcej niż 1 mln dolarów hongkońskich (około 125 000 USD). W porównaniu z 2011 r., kiedy to osób takich było 527 tys., ich liczba zmniejszyła się o 31 tys.
Najważniejszą przyczyną kurczenia się grupy milionerów, jest wielkie uzależnienie gospodarki Hong Kongu od światowych rynków finansowych. Kryzys gospodarki europejskiej w 2011 r. miał ogromny wpływ na spadek kursów akcji na miejscowej giełdzie. W efekcie indeks Hang Seng spadł aż o 25 proc. Miało to bezpośredni wpływ na zubożenie miejscowych biznesmenów.
Uzależniona od spekulacyjnego rynku finansowego gospodarka Hong Kongu, potrzebuje nowych rozwiązań. Pozwolą one na dywersyfikację kapitałową i uwolnienie się od niebezpieczeństwa wahań kursów giełdowych. Zdaniem analityków bankowych, dla przywrócenia równowagi gospodarczej należy powiązać miejscową giełdę z konkretnymi inwestycjami i przedsięwzięciami gospodarczymi. W ten sposób Hong Kong może umocnić się na pozycji jednego z najważniejszych centrów finansowych świata - a co więcej - wyjść z roli biernego gracza i stać się aktywnym uczestnikiem i animatorem życia gospodarczego.