Spośród firm technologicznych w USA o wartości rynkowej ponad 100 mln dolarów prawie 50 spółek zwiększyło zatrudnienie o połowę w okresie minionych dwóch lat – obliczyła agencja Bloomberg.

Chociaż stopa bezrobocia w Ameryce spadła w grudniu do 8,5 proc., najniższego poziomu od trzech lat, poza branżą technologiczną niewiele jest firm o tak ogromnym apetycie na pracowników.

Wśród chlubnej „pięćdziesiątki”, która zwiększyła swoje zatrudnienie o co najmniej 50 proc. są oczywiście liderzy branży, koncerny Apple, Google i Amazon. Szybki rozwój skłonił firmy z Doliny Krzemowej do zatrudniania także pracowników bez technicznego wykształcenia czy praktyki oraz zwiększenia rekrutacji w rożnych rejonach kraju – od Nowego Jorku po Seattle.

Bezspornym liderem wzrostu zatrudnienia jest Web.com Group, dostawca usług internetowych dla małego biznesu z Jacksonville na Florydzie, który w ostatnim rocznym raporcie wykazał, że posiada 1148 pracowników. To oznacza przyrost na poziomie 380 proc. w porównaniu ze stanem sprzed dwóch lat.

Pozycję wicelidera zajęła firma Silicon Graphics International, w której liczba pracowników wzrosła o 372 proc., do 1500 osób. W ślad za nimi idą Kit Digital ze wskaźnikiem 319 proc. i Riverbed Technology z wynikiem 208 proc. Apple, który dwa lata temu miał już znaczna liczbę pracowników, zwiększył ją o 76 proc., czyli dodał 26,1 tys. nowych stanowisk pracy.

Apetyt na pracowników wcale nie zanika. Zarówno Amazon, jak i Facebook zamierzają w 2012 roku utworzyć tysiące nowych stanowisk, wiele z nich w nowych biurach satelickich. Zatrudnienie zwiększają także EBay i Tibco Software.

Część pracodawców jednak już zaczyna się obawiać recydywy krachu firm internetowych z 2000 roku, kiedy doszło do dramatycznej przeceny spółek na giełdach. W branży technologicznej zniknęły wtedy tysiące miejsca pracy, z samej Dolinie Krzemowej wyparowało 85 tys. etatów w latach 2001-2008.

“Mam wrażenie, że ten sam film oglądałem już wcześniej” – mówi o obecnej hossie w branży technologicznej Stuart MacDonald, szef marketingu i przychodów w firmie Freshbooks.com, która produkuje internetowe oprogramowania dla biznesu w Toronto.