W nadchodzącym tygodniu kierowcy zapłacą mniej za paliwo, ale obniżki cen nie będą znaczne - prognozują analitycy cen paliw. Benzyna bezołowiowa 95 powinna kosztować 5,54 - 5,65 zł za litr, olej napędowy ok. 5,69 - 5,78 zł, a autogazu ok. 2,82 - 2,89 zł.

Jak zwracają uwagę eksperci BM Reflex, umocnienie złotego wobec dolara, przy niewielkich wzrostach cen ropy i paliw na rynku europejskim, pozwoliło w ostatnich dniach na obniżki hurtowych cen rzędu 14 - 15 groszy na litrze benzyny Eurosuper 95 i 29 groszy na litrze oleju napędowego.

"Z przeprowadzonego przez nas monitoringu cen detalicznych wynika, że pierwsze, choć niewielkie, obniżki cen na stacjach są za nami. Średnio za litr bezołowiowej 95 płaciliśmy 5,62 zł, a oleju napędowego 5,79 zł. To oznacza, że benzyna jest tańsza o 1 gr/l, a olej o dwa grosze na litrze" - napisano w komentarzu BM Reflex.

Staniały lekko ceny hurtowe

Analitycy spodziewają się, że w przyszłym tygodniu obniżki cen hurtowych przełożą się na niższe ceny paliw na stacjach - benzyna powinna stanieć o około 5 groszy na litrze, natomiast olej napędowy do 10 groszy na litrze.

Analitycy e-petrol.pl zwracają uwagę, że protesty kierowców, które miały miejsce w tym tygodniu, nie będą raczej miały wpływu na ceny paliw.

"Protesty polegające na tankowaniu za złotówkę, czy celowym spowalnianiu ruchu na drogach, odczują z pewnością pozostali kierowcy, ale ich skuteczność w osiągnięciu założonego celu - obniżki cen paliw, jest raczej wątpliwa. Na pocieszenie wszystkim zmotoryzowanym pozostaje to, że wyraźne umocnienie naszej waluty powinno niedługo przełożyć się na spadki na stacjach tankowania" - napisali w piątkowym komentarzu.

Jak wyliczył e-petrol.pl, w porównaniu z cenami z pierwszej połowy stycznia, hurtowe ceny benzyny bezołowiowej 95 spadły o 145,40 zł i za metr sześcienny tego paliwa trzeba zapłacić 4367,70 zł. Obniżka cen oleju napędowego sięga 236,10 zł; olej kosztuje w rafineriach średnio 4427,20 zł/metr sześc. Jednak zarówno benzyna bezołowiowa 95, jak i olej napędowy nadal są w hurcie droższe niż na koniec 2011 r.