W chwili gdy światowa elita finansów i biznesu gromadzi się w Davos na obrady dorocznego forum, większość uczestników sondażu – Bloomberg Globall Poll – zgadza się z tezą, ze nierówność w dochodach uderza w gospodarkę, a rządy powinny w tej kwestii cos zrobić. Hasła te znajdowały się w centrum ogólnoświatowych demonstracji, zainicjowanych przez ruch “Okupuj Wall Street”.
Po pierwsze - wredne banki
Ankietowani inwestorzy wskazywali także na zastrzeżenia wobec roli sektora finansów w społeczeństwie. Aż siedmiu na 10 pytanych dostrzega słuszność w zarzutach, że banki mają zbyt wielką władzę nad rządami.
Zła i niesprawiedliwa dystrybucja dóbr
„Kapitalizm przeżywa kryzys ponieważ mamy do czynienia z ogromną i stale rosnącą nierównością w dystrybucji bogactwa w gospodarkach zachodnich i równocześnie z powiększającą się przepaścią pokoleniową” – mówi jeden z uczestników sondażu, Michael Derks, główny strateg firmy brokerskiej Foxpro Financial Services w Londynie – „To wymaga interwencji rządu na ogromną skalę, ponieważ gospodarka nie może przetrwać, jeśli nie inwestuje w młodsze pokolenia”.
Ponad 70 proc. ankietowanych sądzi, że system popadł w poważne kłopoty, a 32 proc. uważa, iż wymaga on “radykalnego przepracowania reguł i zasad prawnych”. Pozostałe 39 proc. zakłada, że to zamieszanie samo wyjdzie na prostą – wynika z kwartalnego sondażu przeprowadzonego w dniach 23-24 stycznia wśród 1209 inwestorów, analityków i traderów, którzy sa abonentami serwisu Bloomberga.
Czekaja nas rozruchy społeczne
Także 70 proc. uczestników sondażu twierdzi, że problemy europejskiej gospodarki doprowadzą w 2012 roku do społecznej niestabilności, w tym rozruchów i innych niepokojów. Wśród 459 amerykańskich inwestorów, którzy odpowiadali na pytania w sondażu, aprobata kapitalizmu jest znacznie większa niż w innych rejonach świata, i tylko co piąty uważa, ze system wymaga gruntownej przemiany.