Eksperci wskazują, że na liście dłużników-emerytów dominują osoby do 70-roku życia, które stanowią 73,78 proc. wszystkich takich dłużników, notowanych w KRD. Natomiast 80-latkowie to blisko 21 proc. zadłużonych seniorów, a 90-latkowie to niecałe 5 proc. Emeryci powyżej 90 roku życia stanowią 0,38 proc. ogółu zadłużonych.
Najbardziej zadłużony emeryt, który znalazł się w KRD pochodzi z województwa dolnośląskiego ma 101 lat i jest winien ponad 3,8 tys. zł. Natomiast najstarszą osobą w KRD jest 105-letni mieszkaniec województwa śląskiego, zadłużony na 1572 zł.
Eksperci z KRD wskazują, że o ile rosnące zadłużenie emerytów do 70 roku życia można tłumaczyć jeszcze niespłaconymi należnościami z okresu aktywności zawodowej, to trudno uwierzyć, aby osoby starsze niż 70 lat zaciągały kolejne zobowiązania dla zaspokojenia swoich potrzeb. Zwłaszcza, że najczęściej ich wierzycielami są albo banki, albo już firmy windykacyjne i fundusze sekurytyzacyjne, czyli instytucje, które odkupują długi najczęściej właśnie od banków.
"Starsi ludzie coraz częściej padają ofiarą swoich bliskich, którzy w ich imieniu zaciągają pożyczki i następnie nie spłacają tych zobowiązań. O ile można zrozumieć, że sędziwy emeryt może nie mieć pieniędzy na opłacenie rachunków za prąd czy gaz, to trudno przyjąć, że namiętnie kupuje coś na raty" - stwierdził cytowany w komunikacie prezes KRD Adam Łącki.