Widmo powrotu kryzysu nie przestraszyło polskich przedsiębiorców. W ubiegłym roku w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS) zostało zarejestrowanych 24,3 tys. podmiotów - wynika z danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG). "Polacy ciągle wierzą, że warunki do prowadzenia biznesu są sprzyjające" - mówi Jarosław Nowrotek, prezes COIG.
Przyrost liczby nowo otwieranych podmiotów nie jest już tak wysoki jak w 2010 r., kiedy zanotowano 22-procentową dynamikę. Według ekspertów, wynik i tak jednak może cieszyć. Po pierwsze, w 2010 r. gospodarka odbijała się po bardzo słabym 2009 r. Ponadto w mijającym roku otoczenie zewnętrzne polskiej gospodarki było wyjątkowo niesprzyjające. Jednak mimo złych warunków otwartych zostało więcej firm niż rok wcześniej.
"Na początku roku nikt nie mógł przewidzieć, że do takich rozmiarów urośnie grecka choroba. Kilka tygodni temu nikt nie przypuszczał, że tak zaostrzy się konflikt wokół Iranu i że państwo zagrozi blokadą cieśniny Ormuz, którą dostarczana jest do reszty świata znaczna część ropy naftowej. W takich warunkach przedsiębiorcy muszą funkcjonować, a mimo to zakładają coraz więcej firm" - zaznacza Małgorzata Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan.
"Decyzje polityków były złe i na pewno zniechęciły część przedsiębiorców do założenia firmy lub do wyjścia z szarej strefy. Gdyby nie one, nowych podmiotów byłoby prawdopodobnie jeszcze więcej" - mówi Małgorzata Krzysztoszek. Ekonomistka zaznacza, że kryzys to najlepszy czas na zakładanie biznesu. W trakcie recesji powstawali tacy giganci, jak m.in. General Electric, Hewlett Packard czy Microsoft.