"Nawet gdyby w nowej perspektywie finansowej UE na lata 2014-20 nie dokonała się żadna reforma Wspólnej Polityki Rolnej, to patrząc na obecne przymiarki budżetowe Polska uzyska ok. 6,5 mld euro więcej na I filar WPR i 2 mld euro więcej na II filar, przy generalnie zmniejszającym się budżecie Unii na rolnictwo" - powiedział w środę Sawicki posłom sejmowej komisji rolnictwa.
"Wysokość środków jest ważna. Ale ważniejsze według mnie jest przeznaczenie tych środków - by nie płacić za gotowość do produkcji rolnej, nie płacić za ograniczanie tej produkcji, tylko płacić za rzeczywisty aktywny rozwój europejskiego rolnictwa" - mówił Sawicki.
"Jestem za wyrównaniem płatności dla rolników w całej Unii, uproszczaniem Wspólnej Polityki Rolnej i wsparciem dla aktywnych rolników. To są nasze główne priorytety" - mówił. Zapowiedział, że do końca stycznia będzie gotowe szczegółowe stanowisko Polski do wszystkich aspektów propozycji reformy Wspólnej Polityki Rolnej przedstawionej przez Komisję Europejską.
KE zaproponowała zmiany we Wspólnej Polityce Rolnej UE od nowego okresu budżetowego - po 2013 r. KE w swoich propozycjach zmierza do tego, by odnowiona WPR po 2013 była bardziej przyjazna środowisku, mniej uciążliwa administracyjnie dla małych gospodarstw. Komisja chce też doprowadzić do zmniejszenia różnic w dopłatach bezpośrednich między krajami. Komisja uważa, że propozycje pozwolą podnieść konkurencyjność rolnictwa oraz zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe Europie.
W 2014 r. rolnicy - zgodnie z propozycją KE - dostawaliby płatności obowiązkowe pochodzące ze wspólnego budżetu UE i dobrowolne wynikające z ustaleń poszczególnych krajów. Podstawowe płatności uzależnione byłyby od powierzchni gospodarstwa, działań prośrodowiskowych - tzw. zazieleniania produkcji rolnej. Wsparcie uzyskaliby też młodzi rolnicy.
Dodatkowe płatności kraje członkowskie własną decyzją mogłyby skierować do działów produkcji rolnej, które dane państwo chce wspierać, za wyjątkiem produkcji tytoniu. Od decyzji krajów zależna byłaby też pomoc dla rolników gospodarujących w trudniejszych warunkach, np. na terenach górskich.
Jedynie 43 proc. koperty krajowej może zostać przeznaczone na bezpośrednie dopłaty związane z powierzchnią gruntów
W praktyce zgodnie z propozycją KE jedynie 43 proc. koperty krajowej może zostać przeznaczone na bezpośrednie dopłaty związane z powierzchnią gruntów - tłumaczyła posłom radca generalny w Ministerstwie Rolnictwa Zofia Krzyżanowska. 30 proc. puli środków na WPR byłoby przeznaczone na wsparcie gospodarstw, które zdecydowały się na zazielenianie produkcji, a 2 proc. dla młodych rolników.
Pozostałe 10 proc. puli zarezerwowane byłoby dla małych gospodarstw, 5 proc. na wsparcie dla gospodarstw o niekorzystnych warunkach produkcji, od 5 do 10 proc. na wsparcie wybranych przez kraj działów produkcji rolnej - wyliczyła szczegóły propozycji KE.
Sawicki powiedział, że w debacie nad propozycjami KE należy wypracować nowe obiektywne kryteria podziału tych środków i uprościć zasady uzyskiwania dopłat. W jego ocenie dodawanie kryteriów "zazieleniania" i "młodych rolników" do podstawowej części dopłat to kolejne administracyjne komplikowanie systemu, który powinien być jak najprostszy.
Minister jest zdania, że uzależnienie podstawowych dopłat dla rolników od tego czy zdecydują się na działania sprzyjające środowisku jest niewłaściwe. "Ekologizacja jest to zajęcie dla chętnych. Wspólna Polityka Rolna i polityki krajowe powinny dawać do niej zachęty" - powiedział Sawicki posłom. "Nie godzę się - tak jak większość unijnych ministrów rolnictwa - by podstawowe płatności były uzależnione od zazieleniania" - dodał.
Jedno z kolejnych posiedzeń komisji rolnictwa miałoby zostać poświęcone zazielenianiu produkcji, sytuacji gospodarstw działających na terenach objętych unijnym programem ochrony przyrody Natura 2000. "Rozmawiałem już z ministrem środowiska, żeby takie wspólne posiedzenie zorganizować i informacje komisji w najbliższym czasie przekazać" - powiedział Sawicki.