Do końca roku może paść rekord wartości pożyczek udzielonych przedsiębiorcom przez banki, ale za kilka miesięcy rynek czeka ostre wyhamowanie. Banki mogą przykręcić kurek z gotówką, a firmy będą się bały zadłużać.
Banki chwalą się znacznym wzrostem sprzedaży kredytów dla firm. Ożywienie potwierdzają dane NBP. Prawdopodobnie na koniec roku uda się poprawić rekord z 2008 r. – To zasługa inwestycji infrastrukturalnych. Poza tym po dwóch latach oszczędzania przedsiębiorstwa musiały zacząć inwestować – tłumaczy Tomasz Bursa z Ipopemy Securites.
Na razie nie widać, by firmy zniechęcone kryzysem wstrzymywały wydatki. Od początku roku wartość pożyczek dla przedsiębiorstw na inwestycje wzrosła o 7 proc., w przypadku kredytów obrotowych było jeszcze lepiej – ich wartość zwiększyła się o 15 proc. W polskim sektorze bankowym nie brakuje też pieniędzy na pożyczki dla biznesu.

Decyzje za granicą

Jednak decyzje o tym, jak będzie wyglądała akcje kredytowa w Polsce, będą w dużej mierze zapadały za granicą. Grupy kapitałowe, które są udziałowcami polskich banków, do połowy przyszłego roku będą musiały zgromadzić miliardy euro, żeby podwyższyć kapitały. Nasze banki muszą się podporządkować polityce głównych akcjonariuszy. Dla nich finansowanie przedsiębiorstw w Polsce niekoniecznie musi być priorytetem, ponieważ wysokość kapitałów, jakie muszą pozyskać, uzależniona jest od wartości kredytów udzielonych przez całą grupę.
Polskie firmy coraz więcej pożyczają i odkładają / DGP
Przedstawiciele banków twierdzą, że sytuacja ich spółek matek nie będzie miała wpływu na działalność w Polsce. – W publicznie złożonym oświadczeniu Commerzbanku zostaliśmy zapewnieni o intencji utrzymania aktywności w Polsce – mówi Piotr Rutkowski z biura prasowego BRE Banku. Zwraca uwagę również na stabilną bazę kapitałową i dużą płynność, dzięki której BRE Bank będzie mógł aktywnie finansować przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe.
Pekao, jeden z największych banków pod względem wartości kredytów udzielonych firmom, również deklaruje, że nie zamierza wstrzymywać się z udzielaniem finansowania, a jako argument podaje jeden z najwyższych na rynku współczynników wypłacalności.

Symptomy kłopotów

Jednak ekonomiści przypominają, że podobne zapewniania banki składały jesienią 2008 r., a kilka miesięcy później okazało się, że jedynie PKO BP jest w stanie finansować polskich przedsiębiorców.
Jak twierdzi prezes Banku Handlowego Sławomir Sikora, na rynku kredytów korporacyjnych już widać oznaki kolejnej odsłony kryzysu. Jego zdaniem te grupy finansowe, które muszą zgromadzić kapitał, będą starały się zmniejszyć zaangażowanie kredytowe w segmencie korporacji. W ten sposób szybko ubędzie im z bilansu kilka miliardów złotych, a tym samym spadną wymogi kapitałowe. Prezes Handlowego twierdzi, że zdarzają się sytuacje, w których bank będący uczestnikiem konsorcjum, zwraca się do pozostałych z ofertą odsprzedaży swojego udziału.
Zdaniem Marka Jurasia z UniCredit CAIB na razie nie ma powodów do paniki. Kredytów dla firm będzie przybywać wolniej, ale w porównaniu z 2011 r. ich wartość nie powinna się zmniejszyć. W ocenie ekspertów branżami, które mimo spowolnia nie powinny zmniejszyć zapotrzebowania na kredyty będą: farmacja, telekomunikacja i energetyka.
Jacek Adamski z PKPP Lewiatan uważa, że w przyszłym roku wartość kredytów udzielonym firmom nie będzie przewyższała poziomu z 2011 r. Jego zdaniem dynamika nie będzie już tak duża jak w 2011 r., bo przedsiębiorcy zaczną znów się obawiać, że mogą nie wywiązywać się ze spłat, jeśli gospodarka wyhamuje, a ich obroty nagle spadną.
– Na rachunkach przedsiębiorstw wciąż przybywa depozytów. Jeśli zdecydują się one w przyszłym roku na inwestycje, to wykorzystają na nie środki z tegorocznych zysków – uważa Adamski.
Najchętniej pożycza energetyka
Przemysław Gdański, wiceprezes BRE Banku
Rekordowy poziom kredytów dla firm to efekt solidnych wzrostów w ostatnich kwartałach. Jego głównym motorem napędowym są duże przedsiębiorstwa, które chcą finansować w ten sposób swoje projekty inwestycyjne. Wśród najbardziej aktywnych branż można wskazać energetykę. Z kolei małe i średnie firmy na bazie doświadczeń z lat kryzysu bardzo skrupulatnie i oszczędnie gospodarują decyzjami o inwestycjach. Nie bez znaczenia jest też poduszka płynnościowa, którą poprzez oszczędności zbudowały sobie firmy podczas kryzysowych miesięcy. Jeżeli małe i średnie przedsiębiorstwa decydują się na inwestycje, w pierwszej kolejności finansują je właśnie ze zgromadzonej gotówki.
W 2012 r. zmniejszą się inwestycje
Andrzej Kopyrski, wiceprezes Pekao
O ile na początku roku motorem wzrostu były małe i średnie przedsiębiorstwa, to obecnie wzrosty są widoczne także w segmencie dużych firm. Wzrostowi dynamiki kredytów sprzyja zwiększona aktywność inwestycyjna (kredyty inwestycyjne rosną szybciej od pozostałych kredytów dla firm). Na dynamikę mogą wpłynąć też przejęcia firm. Można oczekiwać, że w najbliższych kilku miesiącach popyt na kredyty dla przdsiębiorstw powinien się utrzymać. Perspektywa na przyszły rok nie jest już tak optymistyczna, głównie ze względu na sytuację w strefie euro i związaną z nią niepewność, która będzie się prawdopodobnie przekładać na decyzje inwestycyjne.