Popyt na samochody z napędem benzynowo-elektrycznym, uważane jeszcze nie tak dawno za awangardę technologii motoryzacyjnej, spada ostatnio z powodu spowolnienia w amerykańskiej gospodarce i coraz nowocześniejszych tradycyjnych silników.
Sprzedaż Toyoty Prius w USA, jak na razie najpopularniejszego modelu hybrydowego, była w ciągu dziesięciu miesięcy tego roku o 10 proc. niższa niż w okresie od stycznia do października 2010 r. Dla porównania ogólna sprzedaż samochodów osobowych wzrosła o 10 proc.
Inne modele radzą sobie jeszcze gorzej. Popyt na hybrydową wersję Forda Fusion, sedana średniej wielkości, skurczył się prawie o połowę, podczas gdy sprzedaż jego benzynowego odpowiednika wzrosła o 15,4 proc. Sprzedaż hybrydowego SUV-a Toyoty, Highlindera, spadła o 37 proc., a w październiku aż o dwie trzecie w porównaniu z rokiem ubiegłym.
General Motors podał, że sprzedaż jego hybrydowych SUV-ów i pikapów ogranicza się obecnie w większości do tych odbiorców, którzy z pewnych powodów są zobowiązani do korzystania z ekologicznych pojazdów.
„Rynek hybrydowy leci w tym miesiącu na łeb na szyję” – podała firma Kelley Blue Book, która prowadzi rejestr samochodów używanych. Zainteresowanie hybrydami umieszczonymi na stronach Kelley spadło w październiku o ponad połowę. Firma przestrzega dilerów, by ostrożnie dodawali alternatywne modele paliwowe do swojej oferty samochodów używanych.
Hybrydy wykorzystują baterię przy niskich prędkościach, ale przez większość czasu korzystają z tradycyjnego silnika. Jedynym całkowicie elektrycznym samochodem produkowanym obecnie na rynek masowy jest Nissan Leaf. Chevrolet Volt może przejechać na samej baterii ok. 40 mil, ale na dłuższe dystanse ma mały silnik benzynowy.

Do spadku sprzedaży hybryd przyczyniły się kryzys gospodarczy oraz niższe ceny paliwa.

Mike Omotoso, analityk globalnego rynku energetycznego w firmie LMC Automotive, szacuje, że średnia cena hybrydy jest o 5 tys. dol. wyższa niż analogicznego modelu benzynowego.
Jednak równie ważny jest rozwój nowej technologii silników benzynowych, która oferuje taką samą – jeżeli nie większą – oszczędność paliwa jak hybrydy w połączeniu z szerokim asortymentem atrakcyjnych małych samochodów, takich jak Hyundai Elantra, Ford Fiesta i Focus oraz Chevrolet Cruze. Kilka nowych modeli benzynowych oferuje w trasie podobne wyniki spalania jak Prius. Jednak model Toyoty wciąż wypada znacznie lepiej przy jeździe po mieście.
– Naszym zdaniem w dłuższej perspektywie hybrydy mają przyszłość, jednak w krótkiej przegrywają z nowymi graczami – powiedział Omotoso.