Minister finansów Jacek Rostowski zapowiedział w środę, że po osiągnięciu zerowego deficytu finansów publicznych w 2015 r. planowane jest utrzymanie równowagi finansów przez trzy lata, co pozwoli na obniżenie długu publicznego do 45 proc. PKB.



"Chcemy wyeliminować nadmierny deficyt już w przyszłym roku, czyli obniżyć deficyt sektora publicznego do poniżej 3 procent dochodu narodowego. Chcemy iść dalej, żeby w 2015 r. było już zero deficytu finansów publicznych, i przy sensownym wzroście w Europie jest to na pewno osiągalne, bez jakichś dramatycznych wstrząsów" - powiedział minister podczas wykładu na Politechnice Warszawskiej.

Rząd chce utrzymać zrównoważone finanse publiczne przez trzy lata

Dodał, że potem rząd chce utrzymać zrównoważone finanse publiczne przez trzy lata. "Wtedy byśmy obniżyli relację długu do PKB z obecnych 53 proc. do jakichś 45 proc." - powiedział. Jego zdaniem byłby to symbol stabilności, który przyciągałby inwestycje do Polski.

Wskazał, że deficyt sektora finansów publicznych na poziomie 3 proc. PKB w 2012 roku to ok. 46 mld zł. "Po to, żeby osiągnąć to, w porównaniu z 2012 rokiem, musimy zmniejszyć deficyt o jakieś 80 mld zł" - powiedział. Dodał, że wszystkie działania zmierzające do tego celu zostały już podjęte, niektóre z nich już w 2009 roku, na przykład reforma emerytur pomostowych.

Zdaniem Rostowskiego uruchomiony został wtedy mechanizm, który już dziś daje znaczące oszczędności. Minister wskazał także na rolę przesunięcia części składki emerytalnej z OFE do ZUS i obowiązującą w tym roku tzw. regułę wydatkową. Zaznaczył, że dzięki niej w tym roku wydatki sektora finansów publicznych wzrosną nominalnie o 3,5 proc., przy 8-proc. wzroście dochodów.

"Jedynej rzeczy, której nam brakuje w całej tej konstrukcji, to tak zwana reguła samorządowa, która ma ograniczyć deficyt samorządu" - wyjaśnił. Dodał, że prowadzone są negocjacje w tej sprawie, które - zdaniem ministra - powinny zakończyć się porozumieniem. "To nie oznacza, że nie będziemy potrzebowali dalszych działań, aby osiągnąć zerowy deficyt w 2015 roku"- zaznaczył. Podkreślił, że ma zamiar doprowadzić do zerowego deficytu, jeśli wzrost gospodarczy w Europie się utrzyma.

Minister pytany był też o perspektywy przystąpienia Polski do strefy euro. Jak odpowiedział, będzie to możliwe, "kiedy oni (strefa euro - PAP) ją naprawią, kiedy będzie to bezpieczne". "Zachęcamy ich i współdziałamy, aby ułatwić im naprawę"- powiedział. Wyjaśnił, że chodzi np. o pomoc w zmianie traktatów unijnych. Zaznaczył, że ważne jest, aby naprawa strefy euro nie odbyła się kosztem tworzenia nowych barier między nią a resztą UE. Zdaniem ministra działania zmierzające do naprawy i integracji strefy euro "to na pewno nie jest proces na 2-3 lata".

Osłabienie polskiej waluty pomaga utrzymać wyniki eksportu

Rostowski mówił także o kondycji złotego. Jego zdaniem osłabienie polskiej waluty pomaga nam utrzymać wyniki eksportu. Jak zaznaczył, osłabienie złotego, "póki jest pod kontrolą, pomaga polskiej gospodarce utrzymywać eksport".

Minister pochwalił przy tym ostatnie interwencje NBP na rynku walutowym. "NBP uważał za stosowne interweniować na rynku walutowym. I to było słuszne, żeby sobie nikt nie myślał, że może zarobić na osłabieniu złotego" - powiedział.

W rozmowie z dziennikarzami dodał, że resort finansów będzie "od czasu do czasu" sprzedawać środki (w UE-PAP) po cenach, które uzna za dogodne.

Zgodnie z porozumieniem między NBP i MF, zawartym wiosną tego roku, resort finansów wymienia na wolnym rynku środki z UE, zamiast w NBP. W ciągu ostatnich dwóch tygodni NBP interweniował trzykrotnie na rynku walutowym.