Niemcy i Francja opowiedziały się we wtorek za utworzeniem "faktycznego rządu gospodarczego" w strefie euro. Na czele miałby stanąć Van Rompuy. Przewodniczący RE powiedział w czwartek w Oslo, że w pewnym sensie "już wykonuje tę robotę", ale należy zaczekać do następnego szczytu strefy, aby sformalizować tę rolę, którą do pewnego stopnia musi już spełniać.
"Nie ma perspektyw ujemnego wzrostu gospodarczego. Wzrost może być osłabiony, wolniejszy niż oczekiwaliśmy (...), ale nie przewidujemy recesji" w strefie euro - powiedział dziennikarzom Van Rompuy.
Agencja AFP zwraca jednak uwagę, że słowa te padły, gdy w Europie na giełdach notowano dramatyczne spadki, spowodowane opublikowaniem w czwartek po południu niekorzystnych danych na temat amerykańskiej gospodarki.