„Wyczerpaliśmy teraz nasze posunięcia w odniesieniu do franka i rozglądamy się za innymi alternatywami” – powiedział Bob Noyen, szef inwestycyjny Record w rozmowie z Bloombergiem – „Rynek będzie ciągle testował następne rynki. Czeska korona i inne bardziej solidne waluty wschodnioeuropejskie mogą na tym skorzystać”.
Korona umocniła się w tym roku wobec euro o 2,4 proc, a czescy decydenci rozważają podniesienie stop procentowych. Na początku sierpnia agencja Moody’s Investors Sernice potwierdziła utrzymanie dla Czech ratingu A1, podkreślając, że silne finanse republiki ochronią ją przed kryzysem.
Europejski kryzys zadłużeniowy i spowolnienie globalnej gospodarki mogą zachęcić inwestorów do kupowania obligacji czeskiego rządu, gdyż niskie stopy procentowe i stabilna waluta czynią z tego kraju „bezpieczną przystań” wschodzącej Europy – oświadczył 2 sierpnia włoski bank UniCredit.
Wśród innych bezpiecznych lokat szef inwestycyjny firmy Record wskazuje także na surowce oraz dwie skandynawskie waluty: szwedzką koronę i norweską koronę.