Przyjęta przez Sejm 15 lipca ustawa, która zdecydowanie ogranicza liczbę osób uprawnionych do pomocy państwa w zakupie mieszkania, czeka już tylko na podpis prezydenta. Wejdzie w życie po dwóch tygodniach od dnia ogłoszenia. Z kalendarza wynika, że będzie to najpóźniej 22 sierpnia. Zaczną wtedy obowiązywać nowe, niższe limity cenowe, a o kredyt z dopłatą będą mogli starać tylko ci, którzy nie ukończyli 35 lat.
Deweloperzy i bankowcy już od kilku miesięcy liczą na to, że przed ostatnim dzwonkiem tysiące ludzi rzucą się, aby kupić mieszkania jeszcze na starych warunkach. W zależności od miasta i wartości kredytu bonus, który można dostać od państwa, wynosi od 70 tys. do nawet 120 tys. zł. Jest więc o co się bić. Część banków, licząc na ożywienie kredytowe, zgodziła się nawet przyjmować wnioski o kredyt bez aktu małżeństwa. W Millennium, Banku Pocztowym i Kredyt Banku pary mogą tylko złożyć oświadczenie, że chcą się pobrać, a oficjalny dokument potwierdzający zawarcie małżeństwa donieść nawet za trzy miesiące.
Jednak ku zaskoczeniu zarówno bankowców, jak i firm analizujących rynek nieruchomości żadnego boomu kredytowego nie ma. – Ludzie nie rzucają się na mieszkania, bo ci, którzy mają zdolność kredytową, najczęściej taki kredyt już zaciągnęli – tłumaczy Paweł Majtkowski z Expandera. – Poza tym część osób wstrzymuje się z zakupem, licząc na to, że ceny mieszkań spadną jeszcze od kilku do kilkunastu procent – dodaje. Na rynku już od kilku miesięcy podaż przewyższa popyt i deweloperzy coraz poważniej przymierzają się do cięcia cen. Niektórzy już to robią.
Małe zainteresowanie „Rodziną na swoim” potwierdzają też dane z Banku Gospodarstwa Kredytowego. Wynika z nich wręcz, że od kwietnia liczba udzielanych kredytów z miesiąca na miesiąc spada. W marcu zaciągnęło go 5,8 tys. rodzin, w kwietniu 5,1 tys., a w czerwcu już tylko 4,5 tys.
To tym bardziej zaskakujące, że analitycy nie mają złudzeń: nowe zasady nawet o połowę ograniczą liczbę mieszkań kupowanych z dopłatą z budżetu. Po wejściu w życie nowelizacji, żeby skorzystać z pomocy państwa, np. w Warszawie trzeba będzie znaleźć nowe mieszkanie, które kosztuje nie więcej niż 7 tys. zł za metr kwadratowy. Lokal z rynku wtórnego musi być jeszcze tańszy, a jego cena nie będzie mogła przekroczyć 5,6 tys. zł. – W takich cenach w stolicy dostępne są dziś tylko mieszkania na peryferiach, i to zwykle do generalnego remontu – mówi Bartosz Turek, analityk Home Broker. Dla porównania dziś limit cenowy w Warszawie wynosi 9,8 tys. zł za metr kwadratowy, co pozwala klientom kupić mieszkanie nawet w najdroższych dzielnicach, takich jak Śródmieście, Mokotów czy Ochota.
Kolejnym ograniczeniem jest wprowadzenie limitu wieku. Po wejściu w życie noweli z kredytu z dopłatą będą mogły skorzystać tylko osoby do 35. roku życia. W przypadku małżeństw przynajmniej jedno ze współmałżonków musi spełniać ten warunek. Limit wieku nie obowiązuje za to osób samotnie wychowujących dzieci.
Nowością jest włączenie do programu „Rodzina na swoim” singli. Sęk jednak w tym, że po obniżeniu limitów cen metra kwadratowego wybór mieszkań dla nich będzie bardzo niewielki. Poza tym, żeby skorzystać z dopłaty, będą mogli kupić mieszkanie tylko do 50 mkw. A takie, jak wiadomo, są znacznie droższe.
Aby skorzystać z programu należy:
● Skontaktować się z jednym z 28 banków, które udzielają kredytów z dofinansowaniem. Można też skorzystać z pomocy doradcy finansowego. Lista banków uczestniczących w programie znajduje się na stronie www.bgk.gov.pl;
● Wypełnić wniosek kredytowy (na formularzach bankowych) i przedstawić zaświadczenia o dochodach. Jeżeli będą niewystarczające, możemy dołączyć do kredytu inne osoby, pod warunkiem że będą z nami w jakiś sposób spokrewnione lub spowinowacone. Mogą to być: rodzice, dziadkowie, dzieci, rodzeństwo, ojczym, macocha, a nawet teściowie (także rodzice byłego małżonka!). W ten sposób zwiększamy prawdopodobieństwo otrzymania kredytu;
● Przedstawić pisemne oświadczenie, że nie posiada się prawa własności do żadnego budynku lub lokalu mieszkalnego oraz że nie jest się najemcą mieszkania komunalnego lub spółdzielczego. Jeżeli jesteśmy najemcą lub przysługuje nam spółdzielcze lokatorskie prawo do mieszkania, ale chcemy się ubiegać o kredyt z dopłatą, to musimy do wniosku dołączyć dokument poświadczający rozwiązanie umowy najmu lub zrzeczenie się członkostwa w spółdzielni;
● Złożyć w banku akt małżeństwa i oświadczenie, że pozostajemy w związku w dniu zawarcia umowy. Gdy chcemy dostać kredyt jako osoba samotnie wychowująca dziecko, musimy złożyć oświadczenia i przygotować dokumenty to poświadczające;
● Kiedy spełnimy wszystkie warunki, otrzymamy pozytywną decyzję z banku i podpiszemy umowę, przysługuje nam przez 8 lat dofinansowanie do prawie połowy odsetek. Jeśli w trakcie spłacania kredytu nasza sytuacja życiowa się zmieni (np. rozwiedziemy się), możemy sprzedać mieszkanie bez konieczności spłacania otrzymanych dopłat.