"Mieszkańcy UE często płacą ponad 2 euro za przesył jednego megabajta w roamingu, podczas gdy operatorzy zwyczajowo obciążają siebie nawzajem stawką znacznie niższą niż 50 eurocentów" - powiedziała w środę podczas konferencji w Brukseli Kroes. Dodała, że to dowód na to, że na rynku nie ma konkurencji. "Proponuję nowe podejście, które zagwarantuje, że jeśli rynek zadziała - ceny spadną" - podkreśliła.
Kroes w imieniu Komisji Europejskiej ogłosiła w środę projekt rozporządzenia, które nałoży nowe, niższe limity cen za roaming na operatorów sieci komórkowych w UE. Już teraz mają oni określone limity na podstawie rozporządzenia, które jednak wygasa z końcem czerwca 2012 r. Kroes proponuje dalszy spadek tak, by od lipca 2012 r. połączenie wychodzące kosztowało nie więcej niż 0,32 euro za minutę, od lipca 2013 r. - nie więcej niż 0,28 euro, a od lipca 2014 r. - 0,24 euro (bez VAT). Z kolei cena połączeń przychodzących w tych latach ma wynosić nie więcej niż 10 eurocentów. Celem KE jest zrównanie do 2015 r. cen połączeń krajowych i zagranicznych w UE.
Według obecnie obowiązującego rozporządzenia, od 1 lipca br. cena połączenia wychodzącego do innego kraju UE może wynosić maksymalnie 0,35 euro za minutę, a przychodzącego 0,11 euro (bez VAT). Nie reguluje ono jednak stawek detalicznych za przesył danych i korzystanie z Internetu w roamingu, a jedynie ceny hurtowe, którymi operatorzy obciążają się nawzajem. Takie stawki (a także hurtowe) określa projekt nowego rozporządzenia i tu właśnie czeka operatorów prawdziwa rewolucja.
"Telefony komórkowe powinny być mobilne, tymczasem wielu mieszkańców UE wyłącza swoje telefony komórkowe, smartfony i tablety, gdy podróżuje do innego kraju UE. Konkurencja jest wciąż słaba, a operatorzy wciąż korzystają z drakońskich marży, zwłaszcza jeśli chodzi o przesył danych" - powiedziała Kroes. Jej propozycja przewiduje, że od 1 lipca 2012 r. konsumenci nie będą płacili więcej niż 90 eurocentów za 1 MB pobranych danych, od lipca 2013 r. stawka ta ma zostać obniżona do 0,70 euro, a od lipca 2014 r. do 0,50 euro (bez VAT). Ponadto, aby unikać "szokujących rachunków" po powrocie z zagranicy, w projekcie rozporządzenia KE utrzymała ochronę klientów w postaci limitu miesięcznego rachunku za ściąganie danych w wys. 50 euro. Klient będzie musiał wyraźnie zwrócić się o ustalenie innego limitu.
Kroes zastrzegła, że projekt rozporządzenia po raz pierwszy proponuje nie tylko limity cen, ale także zmianę strukturalną na rynku, która ma wymusić konkurencję. Od 1 lipca 2014 r. umożliwi ona klientom podpisanie odrębnej, tańszej umowy na świadczenie usług roamingu (z innym operatorem), przy jednoczesnym zachowaniu tego samego numeru telefonu i karty SIM. Jednocześnie nowe przepisy ułatwią dostęp do rynku nowym operatorom, także tzw. "wirtualnym operatorom", którzy nie posiadają własnej sieci. Będą oni mogli korzystać z sieci innych operatorów w krajach UE po regulowanej cenie hurtowej.
Limity cen detalicznych proponowane w rozporządzeniu mają obowiązywać do połowy 2016 r., kiedy to - zdaniem Kroes - zadziałać mają już mechanizmy rynkowe obniżające ceny. Z kolei limity stawek hurtowych miałyby obowiązywać aż do 2022 r.
By proponowane w środę przepisy mogły wejść w życie, muszą zaakceptować je kraje UE i Parlament Europejski. "Rozmawiałam już na temat tego rozporządzenia z polską prezydencją i byli zachwyceni możliwością pracy nad nim. Chociaż nie będą w stanie sfinalizować prac, to mogą zrobić dużo dla podjęcia decyzji. Są bardzo ambitni w tej kwestii" - powiedziała komisarz.