W Polsce handel tradycyjny nadal odgrywa ważną rolę i stanowi istotną część polskiej kultury. Polacy lubią robić zakupy w małych sklepach.

Lokalne, małe sklepy poprzez swój unikalny charakter odzwierciedlają klimat otoczenia, w którym funkcjonują, są miejscem spotkań i integracji mieszkańców. Każdy sklep jest jedyny w swoim rodzaju i stanowi ostoję normalnego, tradycyjnego stylu życia – bez pośpiechu, anonimowości. Tu każdy jest traktowany indywidualnie, może liczyć na radę i uwagę sprzedawcy.

Społeczne zaangażowanie

Firma Makro Cash & Carry rozpoczęła drugą edycję kampanii społecznej mającej na celu promocję i wsparcie osiedlowych sklepów. Do tej pory do udziału w programie zgłosiło się ponad 6 tysięcy sklepów w całej Polsce. Poprzez program „Tu mieszkam, tu kupuję” Makro chce wspomóc funkcjonowanie małych sklepów osiedlowych. Segment ten jest szczególnie ważny dla polskiej gospodarki i społeczeństwa, ponieważ generuje znaczącą liczbę miejsc pracy, szczególnie w rejonach zagrożonych wysokim bezrobociem.

Prowadząc działania edukacyjne wśród konsumentów Makro chce jeszcze bardziej wzmacniać pozytywne postawy wobec zakupów w małych sklepach i budować świadomość istotnej roli, jakie mają one dla polskiej gospodarki, a także dla codziennego życia każdego z nas.

W tym roku kampanię poparły cztery liczące się organizacje: Polska Federacja Producentów Żywności, Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług, Slow Food Polska, Pracodawcy Rzeczpospolitej, W ramach projektu pod hasłem „Tu mieszkam, tu kupuję” na terenie całej Polski będą prowadzone różnego rodzaju akcje zachęcające polskich konsumentów do robienia zakupów w lokalnych sklepikach. Projekt ma na celu promować zakorzenienie w lokalnej społeczności, które może się przejawiać również w robieniu zakupów w najbliższym osiedlowym sklepiku. Podjęta zostanie próba zbudowania społecznego zaangażowania ludności w proces zakupów, zgodnie z przesłaniem – „kupując u po sąsiedzku, wspierasz swoich”. Projekt zakłada także edukację przedsiębiorców prowadzących tego typu sklepy. Akcja „Tu mieszkam, tu kupuję” jest rozwinięciem programu Partnerstwa i Wsparcie dla klientów z tradycyjnego sektora handlu. W ramach tego programu MAKRO przeprowadza również tak zwane remodellingi sklepów.

Badania i opinie

Mała odległość, świeży towar i oszczędność czasu – to głównie powody, dla których Polacy kupują w sklepach osiedlowych. Z badania przeprowadzonego w ramach drugiej edycji kampanii „Tu mieszkam, tu kupuję” przez Agencję Sesta według koncepcji prof. Teresy Słaby i prof. Anny Dąbrowskiej z SGH wynika, że niemal 40 proc. właścicieli osiedlowych sklepów przewiduje, że w 2011 r. kondycja ich biznesu ulegnie pogorszeniu. Zaledwie 13 proc. uważa natomiast, że będzie to dla nich rok lepszy od poprzedniego. Choć badanie przeprowadzone zostało w aglomeracji warszawskiej, według autorek jest ono reprezentatywne także dla innych metropolii.

-Małe sklepy zapewniają nam możliwość lepszego i szybszego dotarcia do konsumentów. Akcie promocyjne w nich organizowane są bardziej skuteczne i widoczne. To w nich możemy sprzedawać markowe wyroby. Małe sklepy chętnie zaopatrują się w takie towary, bo stawiają nie na cenę, ale na produkty, które rotują na półce. Hipermarkety natomiast wolą oferować towary marki własnej. Małe sklepy są zatem dla nas ostoją łańcucha żywnościowego. Ale trzeba pamiętać też o tym, że polskim rynkiem rządzi konsument, a nim ekonomia. Dlatego bardzo przychylnie patrzymy na wszelkie działania, które mają na celu uchronić niezależny handel – mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Ponad połowa ankietowanych ceni lokalny handel za świeżość towaru, a 45 proc. czuje, że oszczędza na takich zakupach czas. Klienci jako ważne zalety wskazują też brak kolejek (35 proc.) lub branie do koszyka tylko naprawdę potrzebnych produktów (34 proc.). Badanie pokazuje także, jak istotna jest społeczna rola osiedlowego spożywczaka. Miłą obsługę ceni 40 proc. kupujących, a podtrzymywanie kontaktu z sąsiadami – 15 proc.

Efekty szkoleń

Program „Tu mieszkam, tu kupuję” wpisuje się w strategię MAKRO zakładającą wspieranie przedsiębiorców w ich działalności.

-Widząc, co dzieje się na rynku postanowiliśmy wyjść z inicjatywą szkoleń dla małych sklepów. Wspieramy je na różnych poziomach. Dziś oferujemy 11 modułów szkoleń, prowadzi je 80 trenerów, którzy rocznie nauczają 1200 - 1300 klientów. Szkolimy z obsługi klienta, tu bardzo dobrze oceniany jest program pod tytułem trudny klient, na którym pokazujemy jak sobie z nim radzić. Oprócz tego dużym zainteresowaniem cieszy się kurs z zasad HACCP, który kończy się przyznawaniem certyfikatu – mówi Barbara Drobińska, kierownik ds. programów lojalnościowych Makro Cash&Carry.

Makro Cash & carry prowadzi 11 modułów szkoleniowych:
• Otoczenie konkurencyjne i klientowskie sklepu
• Obsługa klienta
• Reklamacje i trudny klient
• Promocja i marketing
• Layout sklepu
• Asortyment w sklepie, polityka cen
• Wpływ na zachowanie przez Merchandising
• Ochrona sklepu
• Logistyka i magazynowanie
• BHP i pierwsza pomoc
• Coaching pracowników – jak być szefem.
Dotychczas przeszkolono ponad 23 tysiące osób.










Anna Malanowska