Handel energią w Polsce – podobnie jak w innych gospodarkach zaawansowanych – odbywa się na dwóch rynkach: dnia następnego i terminowym. Kluczowe znacznie ma tu czas dostawy.
I tak obrót energią elektryczną w dostawie na dzień następny (RDN) osiągnął w maju 2011 roku rekordowy poziom 1,901 TWh. (1 TWh, terrawatogodzina = 1 000 GWh, a 1 GWh = 1 000 MWh) W porównaniu do poprzedniego miesiąca obroty te wzrosły o 7,03 proc. i aż o 338,47proc. licząc rok do roku.
Udział Rynku Dnia Następnego w łącznym godzinowym zapotrzebowaniu na energię elektryczną Krajowego Systemu Elektroenergetycznego wyniósł średnio 15,42 proc. (14,44 proc. w kwietniu 2011), przy minimum 6,45 proc. i maksimum 32,13 proc.
Jeszcze bardziej bo prawie dziewięciokrotnie (o 896,81 proc.) w porównaniu z poprzednim rokiem wzrosły obroty na rynku terminowym (RTT). Członkowie giełdy już zawierają kontrakty na dostawy w 2012 roku, które stanowiły prawie 60 porc. łacznego wolumenu na RTT. Średnia cena kontraktu ukształtowała się na poziomie 204,74 zł/MWh, czyli wzrosła 1,31 zł za megawatogodzinę.