Na konferencji po posiedzeniu EBC jego szef Jean-Claude Trichet oświadczył, że konieczna jest wzmożona czujność (strong vigilance) w odniesieniu do inflacji. W przeszłości użycie tego zwrotu oznaczało podwyżkę na kolejnym posiedzeniu. Zasugerował to sam Trichet. – Powiedziałbym, że jesteśmy w nastroju, w którym jest możliwość podniesienia stóp na następnym posiedzeniu – oświadczył.
Decyzja o pozostawieniu stóp na niezmienionym poziomie nie była zaskoczeniem. W kwietniu EBC podniósł je po raz pierwszy od ponad dwóch lat i nikt z analityków nie oczekiwał, że zrobi to znów tak szybko. Tym bardziej że EBC musi balansować tak, by walcząc z inflacją, nie pogarszać zanadto sytuacji Grecji, Irlandii i Portugalii, którym wyższe stopy utrudniają wychodzenie z kryzysu.
Wzmożona czujność, o której mówił Jean-Claude Trichet, jest związana z tym, że inflacja od grudnia zeszłego roku utrzymuje się powyżej celu inflacyjnego EBC wynoszącego 2 proc. W maju wyniosła ona 2,7 proc. w stosunku rok do roku.
Bank podniósł też prognozę inflacyjną na bieżący rok – zamiast 2,3 proc. ceny mają wzrosnąć o 2,6 proc. Nie zmieniła się za to prognoza na przyszły rok – wynosi ona 1,7 proc.
EBC zweryfikował także prognozy wzrostu gospodarczego w strefie euro. W tym roku będzie się ona rozwijać w tempie 1,9 proc. PKB zamiast 1,7 proc. Ale za to w przyszłym – 1,7 zamiast 1,8 proc.
W związku z tym, że decyzja o stopach była spodziewana, nie spowodowała ona większych ruchów na rynku walutowym. Euro najpierw się lekko umocniło, a później spadło o niespełna jeden cent. W średniej perspektywie bardziej niż spodziewana podwyżka stóp procentowych na kurs euro będzie wpływać sytuacja w przeżywających problemy finansowe krajach. Niepokój co do wypłacalności Grecji będzie osłabiał wspólną walutę, szczególnie kosztem franka szwajcarskiego. Jeśli tak się stanie, prawdopodobnie tracić będzie także złoty.
Trichet przy okazji powtórzył, że EBC sprzeciwia się restrukturyzacji zadłużenia Grecji, o czym coraz częściej się spekuluje. Jeszcze w czerwcu Grecja ma przyjąć pakiet dalszych oszczędności, co jest warunkiem nowej pomocy finansowej. Kolejną rzeczą, którą wczoraj zajmował się bank, było zatwierdzenie Włocha Mario Draghiego na nowego szefa. Wraz z początkiem listopada zastąpi on kończącego kadencję Tricheta.