MFW powinien przyznać pomoc Białorusi, jeśli jest pewien, że uda mu się tym razem z większym powodzeniem wymusić realizację warunków kredytu - pisze w piątkowym artykule redakcyjnym dziennik "Financial Times".

Gazeta zwraca uwagę, że przyznanie kredytu postawiłoby rządy państw zachodnich w niewygodnej pozycji, gdyż jedną ręką stosowałyby sankcje wobec Białorusi, a drugą wspierały ją finansowo za pośrednictwem MFW.

"Jeśli jednak MFW jest przekonany, że zdoła wymusić realizację warunków kredytu z większym powodzeniem niż po przyznaniu Białorusi w latach 2009-2010 3,5 mld dol., to program pomocowy jest słusznym kierunkiem działania" - ocenia "FT".

Dziennik argumentuje, że bez pomocy Zachodu Białoruś nie będzie miała innego wyjścia, jak zwrócić się do Rosji. Kreml nie pomoże jednak Białorusi, jeśli ta nie sprzeda mu części swych cennych państwowych aktywów, np. sieci gazociągów, dwóch rafinerii naftowych czy głównego operatora komórkowego.

"To groziłoby nieodwracalnym umieszczeniem Białorusi na geostrategicznej i gospodarczej orbicie Rosji. Stanowiłoby zagrożenie dla niepodległości Białorusi, która już ma bliskie więzi militarne z Rosją. W ten sposób wysoce niepokojący odsetek byłych sowieckich republik znalazłby się w uścisku Moskwy" - czytamy.

"Reżim Łukaszenki nie będzie trwał wiecznie"

"FT" podkreśla, że "reżim (Alaksandra) Łukaszenki nie będzie trwał wiecznie, a wspieranie wolności Białorusi leży w długoterminowym interesie państw Zachodu". "Odpowiednio zaprojektowany i zrealizowany program MFW mógłby przyczynić się do tego celu" - ocenia gazeta.

Białoruś wystąpiła do MFW o kredyt stabilizacyjny 31 maja. Kraj od miesięcy boryka się z kryzysem finansowym. Brakuje dewiz i w rezultacie nastąpiło osłabienie krajowego rubla wobec obcych walut, rośnie deficyt handlowy i nastąpił wzrost cen oraz gwałtowny wzrost popytu na towary, które ludzie wykupują w obawie przed dalszymi podwyżkami.