"Liczymy na to, że o ile nasza stolica nie różni się już od innych stolic europejskich, to również polska prowincja będzie mogła być porównywana do innych, bogatych prowincji Europy" - mówił Żelichowski w debacie nad informacją rządu o zagrożeniach dla finansów publicznych.
"Jestem zadowolony ze wskaźników, które pan pokazał. Jestem daleki od optymizmu, bo do tego jest bardzo daleka droga" - powiedział Żelichowski. "Wierzę, że te działania, które pan prowadzi i będzie prowadził wspólnie z samorządami, doprowadzą do tego, że Polska będzie się rozwijała również na prowincji, bo innej drogi nie ma" - podkreślił.
"Jestem zbudowany tym, co przekazał pan minister"
"Żyjemy w czasach, w których jedynym pewnikiem jest to, że będzie zmiana, często bardzo szybka. Dotychczas rządowi udało się przewidzieć ten kierunek zmian i tak reagować na zmiany, które mogą zaistnieć, żebyśmy na tym wychodzili dobrze" - powiedział Żelichowski. "Jestem zbudowany tym, co przekazał pan minister" - dodał.
W ocenie szefa klubu PSL, jako jeden z mankamentów można wymienić likwidację przed kilku laty instytucji odpowiedzialnej za planowanie strategiczne - Rządowego Centrum Studiów Strategicznych.
"Warto cieszyć się z tego, że wszystkie analizy, które wykonał pan minister Rostowski, zmierzają we właściwym kierunku, bo bez RCSS działamy trochę po omacku" - mówił.
W ocenie PSL największym błędem rządu byłby brak pełnego wykorzystania środków pomocowych z Unii Europejskiej, które pozwalają zmodernizować kraj. Te środki powinny być wykorzystane w porozumieniu z samorządami, bo brak modernizacji mógłby doprowadzić do zahamowania rozwoju i wyjazdu z kraju kolejnych grup Polaków. "2 mln Polaków już wyjechało; gdyby wyjechały kolejne 2-3 miliony, to oznaczałoby dramat np. systemu emerytalnego" - powiedział.