Ok. 15 mld zł potrzeba na doprowadzenie linii kolejowych w województwie śląskim do dobrego stanu. Z tej sumy ok. 3 mld zł należałoby przeznaczyć na linie używane wyłącznie w ruchu towarowym - oszacował w piątek prezes spółki PKP PLK Zbigniew Szafrański.

Podczas zorganizowanej w piątek w Katowicach konferencji poświęconej problemom kolei w województwie śląskim Szafrański zastrzegł, że takich pieniędzy na razie nie ma. "Województwo śląskie i tak jest preferowane, jeśli chodzi o środki na utrzymanie. Średnio na województwo wychodzi od 16 do ponad 20 mln zł, tutaj trzykrotnie więcej. Niemniej to ok. 20-25 proc. tego, co należałoby wydać, żeby infrastruktura nie degradowała się" - ocenił.

Podczas katowickiej konferencji przewoźnicy wskazywali na główne problemy związane z działaniem kolei w woj. śląskim. To m.in. gorszy niż w innych regionach stan infrastruktury i wynikająca stąd bardzo niska prędkość handlowa. W przypadku pociągów pasażerskich - według dyrektora katowickiego zakładu Przewozów Regionalnych Przemysława Gardonia - na wielu liniach to ok. 40 km/h (49,1 km/h na kluczowej trasie Gliwice-Częstochowa).

Niskie prędkości są zmorą przewoźników towarowych

Niskie prędkości są też zmorą przewoźników towarowych. Jak mówił członek zarządu PKP Cargo Witold Bawor, pociągi tej spółki osiągają w regionie prędkość handlową ok. 10 km/h, podczas gdy w innych częściach kraju - ok. 26 km/h (w Europie Zachodniej 50-60 km/h). Przewoźnicy borykają się z dużą liczbą zamknięć torów - w październiku ub. roku było to 130 zamknięć łącznie na czas 55 tys. godzin, a wartości te porównywane rok do roku stale rosną.

Paweł Pucek z DB Schenker mówił m.in. że problemem jest zamknięcie od kilku lat linii Gliwice-Rybnik na wysokości Knurowa - przewoźnicy jeżdżąc objazdami przez Kędzierzyn-Koźle czy Katowice-Ligotę tracą czas i pieniądze. Dotkliwe są napady na pociągi - w tym roku DB Schenker utraciła już 422 tony ładunków. "Zagrożone jest życie prowadzących składy - blokady torów zawierają czasem np. elementy betonowe" - mówił Pucek.

Szafrański podkreślił, że od 2012 r. w skali kraju powinien zacząć być odczuwalny przyrost wyremontowanych odcinków linii - być może już wtedy uda się wyhamować tendencję spadku prędkości na całej sieci. Potrzebne jest stabilne finansowanie i planowanie remontów - największe zamieszanie w ruchu powodują bowiem doraźne naprawy uszkodzeń.

"Na Górnym Śląsku sieć jest zdecydowanie najgęstsza w skali Polski"

"Na Górnym Śląsku sieć jest zdecydowanie najgęstsza w skali Polski - to ok. 1,9 tys. km, () jednak 60 proc. sieci w regionie to linie o prędkościach poniżej 80 km/h. () Charakterystyczne są: bardzo duża ilość ciężkich pociągów z węglem, które systematycznie degradują infrastrukturę, liczne uszkodzenia infrastruktury i szkody górnicze" - wymieniał Szafrański

Wyjaśnił, że zamknięcie linii Gliwice-Rybnik wynika właśnie z zapadnięcia się linii. "Za naprawy szkód górniczych odpowiada kopalnia, my staramy się monitować" - tłumaczył prezes PLK dodając, że stan infrastruktury kolejowej w regionie w dużej mierze wynika z zaszłości historycznych związanych m.in. z odgórnym nieproporcjonalnym podziałem środków. Podkreślił też, że kradzieżom sprzyjają właśnie niskie prędkości jazdy.

"Pieniędzy budżetowych poza projektami unijnymi pojawia się coraz więcej"

"Pozytywne jest to, że pieniędzy budżetowych poza projektami unijnymi pojawia się coraz więcej. Część z nich będziemy kierować na Górny Śląsk - od kilku lat już funkcjonuje zadanie inwestycyjne "Udrożnienie ciągów wywozowych z Górnego Śląska" - wskazał szef PLK.

Inwestycje prowadzone są m.in. na towarowej trasie z Rudzińca Gliwickiego przez Toszek Północny, Paczynę i Lubliniec. Prócz wdrażanego już unijnego projektu modernizacji linii z Sosnowca Jęzora do Krakowa, rewitalizowane są odcinki od Gliwic do Strzelec Opolskich, a od przyszłego roku mają ruszyć kolejne - z Sosnowca Jęzora przez Katowice do Gliwic.

Prezes PLK wskazał, że w maju PLK ogłosi przetarg na wstępne studium wykonalności modernizacji katowickiego węzła kolejowego - w tym kontekście prosił władze regionu o ocenę, jak będzie rozwijał się tam ruch kolejowy pod kątem organizacji ruchu pasażerskiego (węzły przesiadkowe, nowe przystanki) i zabezpieczenia rezerwy terenu pod rozbudowę linii o kolejną parę torów np. między Katowicami i Tychami czy Katowicami i Chorzowem Batorym.