W pierwszych dwóch miesiącach roku górnictwo węgla kamiennego zarobiło ponad 412 mln zł - wynika ze wstępnych danych. Wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska ocenia, że z koniunktury na węgiel korzystają obecnie wszystkie górnicze spółki.

"Na ten wynik składają się nie tylko zyski Jastrzębskiej Spółki Węglowej (tradycyjnie ma najlepsze wyniki - PAP), ale także pozostałych spółek węglowych" - podkreśliła w poniedziałek w Katowicach wiceminister.

W ubiegłorocznym zysku należących do Skarbu Państwa górniczych spółek (1 mld 160 mln zł) ponad miliard zł to zysk JSW. Według wiceminister, obecnie koniunktura dotyczy jednak nie tylko produkowanego przez JSW węgla koksowego, ale także energetycznego, w którym specjalizują się pozostałe spółki.

"Gdybyśmy prześledzili ceny na rynkach światowych, widać, że ceny węgla energetycznego także zdecydowanie wzrastają. W taki sposób, jak to jest możliwe, spółki starają się nadążyć za wzrostem cen i skorzystać z koniunktury. To jest powód dobrych wyników" - powiedziała dziennikarzom Strzelec-Łobodzińska.

"Mam nadzieję, że również na koniec roku będziemy mogli powiedzieć, że to był niezły rok dla górnictwa" - dodała.

Wzrost cen i popytu dotyczy także węgla energetycznego

Jej zdaniem, w związku z koniunkturą na rynku węgla koksowego, obecnie jest optymalny moment na wprowadzenie na giełdę Jastrzębskiej Spółki Węglowej (ma ona zadebiutować w końcu czerwca). "Cykle koniunkturalne na węgiel koksujący często się zmieniają. Jeśli prywatyzować, to wtedy, kiedy jest górka" - powiedziała wiceminister.

Wzrost cen i popytu dotyczy także węgla energetycznego. Jednym z powodów jest sytuacja na światowych rynkach. Ostatni rok przyniósł ok. 100-procentowy wzrost ceny węgla energetycznego w zachodnioeuropejskich portach (tzw. ARA - Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia) - z ok. 70 dolarów za tonę w kwietniu zeszłego roku do ok. 130 dolarów obecnie. Wcześniej, przez dużą część 2010 r., cena utrzymywała się na poziomie ok. 95 USD za tonę. Potem wzrosła m.in. w związku z powodzią w Australii i trzęsieniem ziemi w Japonii.

Ze wstępnych danych monitorującej sytuację w górnictwie (bez kopalń Bogdanka i Siltech) Agencji Rozwoju Przemysłu wynika, że wynik górnictwa po styczniu i lutym (412,4 mln zł) był blisko siedmiokrotnie wyższy niż w tym samym czasie przed rokiem. Wydobycie węgla spadło o 4,7 proc. (do 11,1 mln ton), a sprzedaż wzrosła o 8 proc. (do 11,7 mln ton). Wzrost nastąpił głównie w kraju (prawie o 17 proc.), eksport zmalał o ponad 40 proc. i wyniósł niewiele ponad 1 mln ton. W końcu lutego na przykopalnianych zwałach leżało ok. 3 mln ton węgla.

Zauważalnie, bo o ponad 18 proc. wzrosły ceny węgla. Średnia cena wyniosła w końcu lutego 330,03 zł za tonę (324,31 zł w kraju i 390,60 zł w eksporcie). Średnio na każdej tonie sprzedanego węgla kopalnie zarobiły 62,45 zł, wobec niespełna 2,20 zł w tym samym czasie rok temu.