Oczekiwana przez osoby prywatne średnia stopa inflacji w ciągu najbliższych 12 miesięcy wyniosła w lutym 3,2 proc. wobec 3,0 proc. w styczniu - poinformował Narodowy Bank Polski.



Główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka powiedział w poniedziałek PAP, że należy oczekiwać dalszego wzrostu wskaźnika CPI (indeksu cen towarów i usług konsumpcyjnych) w najbliższych miesiącach w granicach 3,2-4 proc. Jego zdaniem, jest szansa, że wskaźnik ten nie przekroczy 4 proc.

Gomułka zwrócił uwagę na wysokie ceny surowców. Ekspert spodziewa się wzrostu tych cen w najbliższych miesiącach. "W drugiej połowie roku i później powinniśmy mieć raczej spadek stopy inflacji. Wszystko zależy od tego, co będzie się działo na rynkach światowych" - dodał.

Zdaniem głównej ekonomistki PKPP Lewiatan dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, wzrost inflacji w najbliższych miesiącach może przekroczyć 4 proc. "W najbliższych tygodniach wskaźnik inflacji będą podbijały coraz droższe paliwa. Gwałtowny wzrost cen ropy naftowej na rynkach światowych już daje się odczuć na stacjach benzynowych, gdzie cena benzyny idzie w górę. Sytuacja w krajach - eksporterach ropy naftowej nie rokuje stabilności, co na pewno wpłynie na utrzymanie się wysokich cen ropy naftowej w 2011 roku" - podkreśliła ekspertka w komentarzu, przesłanym w poniedziałek PAP.

Starczewska-Krzysztoszek oceniła, że inflacja będzie też rosła ze względu na wzrost cen żywności, co odczują szczególnie gospodarstwa domowe.

Według niej, wzrost cen żywności i paliw może się przełożyć na osłabienie popytu konsumpcyjnego, który do tej pory "ciągnął" gospodarkę.

Oceniła, że wzrost oczekiwań inflacyjnych nie powinien jednak skłonić członków Rady Polityki Pieniężnej do podwyżki stóp procentowych na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu. "Członkowie Rady będą zapewne chcieli najpierw zobaczyć analizy pokazujące wpływ oczekiwań inflacyjnych na wzrost kosztów pracy" - podkreśliła.