Po problemach ze zdobyciem taniej kaszy gryczanej w ukraińskich sklepach zaczyna obecnie brakować mąki - zaalarmowali w czwartek eksperci rynku żywności. Ich zdaniem kłopoty te są wynikiem ingerencji państwa w kształtowanie cen.

Według mediów pierwsze doniesienia o problemach z kupnem mąki nadeszły z Zaporoża na wschodzie kraju. Niecodzienny popyt na ten artykuł odnotowano także w Kijowie.

"Problemy z mąką są wynikiem wymogów władz, które żądają, by była ona sprzedawana po cenie niższej niż opłacalna" - oświadczył w czwartek szef Ukraińskiej Konfederacji Rolniczej Leonid Kozaczenko.

Jak wyjaśnił, właściciele młynów wstrzymują sprzedaż mąki, ponieważ ponosiliby straty, dostosowując się do rządowej polityki cenowej.

Podobna sytuacja panowała niedawno na Ukrainie z kaszą gryczaną. Od początku stycznia do początku lutego jej cena wzrosła dwukrotnie.

Wówczas także eksperci tłumaczyli, że za podwyżką cen kaszy stoją działania rządu. Starał się on powstrzymać wzrost cen artykułów spożywczych, nasyłając kontrole na sprzedawców. W odpowiedzi sprzedawcy schowali kaszę w magazynach.

W ubiegłym tygodniu do ukraińskich sklepów dostarczono tanią kaszę gryczaną, jednak sklepy, które ją oferowały, sprzedawały tylko po kilogramie na osobę.

Obniżenie ceny kaszy gryczanej stało się możliwe dzięki temu, że ukraiński rząd zakupił ją w Chinach.