Liczba bezrobotnych w końcu stycznia 2011 roku wyniosła 2.111,6 tys. osób i w porównaniu do końca grudnia 2010 roku wzrosła o 156,9 tys. osób (8,0 proc.)
"Z informacji uzyskanych z urzędów pracy wynika, że do wzrostu bezrobocia w styczniu br. przyczyniły się m.in. rejestracje osób powracających do ewidencji po aktywnych formach zatrudnienia, które zakończyły się z końcem grudnia 2010 roku. Liczna grupa osób powróciła również do ewidencji po zakończeniu umów na czas określony, zawieranych najczęściej do końca roku" - napisał resort pracy w komentarzu.
Z danych resortu wynika, że liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy w styczniu 2011 roku wyniosła 46,5 tys. i w porównaniu do grudnia 2010 roku wzrosła o 1,7 tys.
W styczniu 2011 roku pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 60,4 tys. wolnych miejsc pracy (o 19,0 tys. więcej niż w grudniu 2010 roku.
Komentarze (12)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeZ całego społeczeństwa, z wszystkich kochanych rodaków ! (...) Otóż oświadczam wam, że wasz mąż stanu i płemieł (...) wasz wielki człowiek, (...) to zwykły oszust, co was za nos wodzi, to sprytny łajdak, fałszerz i jednocześnie kompletny kretyn ! Idiota niemający zielonego pojęcia nie tylko o ekonomii, lecz o ortografii.
To cham, bez cienia kindersztuby, bez najmniejszego okrzesania ! Przyjrzyjcie się jego (..) prostackim manierom ! Skończony tuman, kompletne zero ! (...) Wulgarna figura spod ciemnej gwiazdy, o moralności rzezimieszka.
(...) To wy wywindowaliście to bydle na piedestał ! „
A. Dołęga-Mostowicz: "Kariera Nikodema Dyzmy"
w samo sedno
Brawo her Tusk!!!
Są to prace których niemcy nie chcą sie podjąc i niżej płatne.
W Niemczech już dziś bardzo brakuje także informatyków czy inżynierów. Należy się zatem spodziewać, że również wysokiej klasy specjaliści będą zachęcani do przyjazdu do Niemiec. Kiedy polski informatyk czy naukowiec wyjeżdża po to, żeby za granicą pracować właśnie jako informatyk czy naukowiec, mamy do czynienia z klasycznym drenażem mózgów. W ten sposób tracimy specjalistów, których wykształciliśmy.
Zjawisko, z którym najczęściej mamy do czynienia obecnie, to sytuacja innego rodzaju, określana mianem deprecjacji kwalifikacji. Wyjeżdżają osoby wykształcone, o określonych umiejętnościach - wśród nich coraz więcej osób po studiach - natomiast za granicą nie podejmują pracy w swoim zawodzie ,wiele pracuje na tzw. zmywaku
Ludziska nasłuchali się TVN-u i Super Stacji i uwierzyli że Kaczyński chce ich zamordować to poszli zagłosować na swoich oprawców. Głupcy!