Sprzedawajcie polskie obligacje dziesięcioletnie – radzi swoim klientom BNP Paribas.
Bank proponuje realizację zysku na papierach, bo twierdzi, że złoty będzie jeszcze się osłabiał. Dodatkowy czynnik ryzyka to sytuacja zewnętrzna: niepewność związana z sytuacją fiskalną niektórych krajów strefy euro powoduje wzrosty rentowności na rynkach bazowych, np. niemieckim. W ślad za nimi rośnie rentowność polskich obligacji. Głównie dziesięcioletnich, bo ten papier upodobali sobie zagraniczni inwestorzy.
BNP Paribas radzi, by na razie wstrzymać się z inwestycjami na polskim rynku i wrócić na niego dopiero wtedy, gdy euro będzie po 4,08 zł.
– Sądzimy, że w tych okolicach Ministerstwo Finansów będzie interweniować – oceniają analitycy banku.
Dla MF ważny będzie kurs złotego na koniec roku, bo to właśnie tę wartość bierze się do wyliczeń wartości zagranicznej części długu publicznego. Ministerstwo nie może sobie pozwolić, by złoty był zbyt słaby, bo wówczas rośnie ryzyko przekroczenia przez dług publiczny poziomu 55 proc. PKB. I dlatego od czasu do czasu na rynku pojawia się plotka o możliwej interwencji MF. Miałaby ona polegać na sprzedaży przez rynek euro pozyskiwanych m.in. z funduszy UE.
Komentarze (4)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeWtopili w g... obligacje których nikt nie chce i zaraz zasypią żadaniami wykupu Skarb Państwa.
Oczywiście taki klient jak OFE to na szarym końcu
Zajechany ZUS ,bieda społeczna,wyprzedawane zakłady pracy ceny energii -niebotycznie wysokie (prąd) ,olbrzymie długi POlski.
-a z drugiej strony krezusi finansjery i POlityki opływający bezwstydnie bezpodstawnie w luksusy.Donald naradzł się czy podnieść o 20zł płace min.--gdy ten sam Rząd uchwalał POdwyżkę o 40 000zl dla Prezesa KGH.