Taką instytucją jest bank centralny odpowiadający za utrzymanie niskiej inflacji. Podobną rolę odgrywa Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, strażnik konkurencji, czyli najlepszego źródła wydajności w gospodarce, chroniący obywateli przed powstawaniem monopoli, które wyzyskują konsumentów. Gospodarka rynkowa nie może dobrze się rozwijać i służyć ludziom, jeśli nie ma barier dla powstawania struktur monopolistycznych.
Teraz grozi nam naruszenie tych barier. Minister Skarbu Państwa, wbrew wielokrotnym protestom prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zdecydował, że Polska Grupa Energetyczna (PGE) kupi Energę. Nowy koncern produkowałby ponad 40 proc. energii elektrycznej w kraju, panując nad więcej niż 40 proc. jej dystrybucji. Konkurencja na rynku energetycznym zostałaby ograniczona. Z reguły prowadzi to do podwyżek cen, co obciążyłoby budżety domowe milionów rodzin.
Powstanie takiego podmiotu „zdolnego do prowadzenia polityki energetycznej rządu” premier uznał za „rację stanu” i zganił prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów -Małgorzatę Krasnodębską-Tomkiel za sprzeciw wobec tej transakcji.
Jawny nacisk na prezes instytucji, która dla dobra obywateli powinna być w pełni niezależna od woli polityków, jest naruszeniem zasad nowoczesnej praworządności. Na dodatek jest to atak w złej sprawie, bowiem transakcja, przeciw której protestuje prezes UOKiK, godzi w konkurencję chroniącą interes konsumentów. Jest jej przeciwny także Urząd Regulacji Energetyki. Ponadto zakup jednej państwowej spółki przez drugą ma być przeprowadzony kosztem należnej Skarbowi Państwa dywidendy, a w kolejnych latach zyski spółki pójdą na spłatę kredytu zaciągniętego na ten zakup.
Uważamy, że jest to transakcja szkodliwa i nie należy jej przeprowadzać. Wyrażamy sprzeciw wobec nacisku premiera na prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów za przeciwstawianie się tej transakcji. Wzywamy rząd do poszanowania zasad nowoczesnego podziału władzy i powstrzymania się od wywierania wpływu na niezależny organ regulacyjny.