O 0,3 pkt proc. wzrósł w czerwcu wskaźnik informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce.
Wskaźnik rośnie od marca ubiegłego roku, ale jego miesięczne przyrosty są coraz słabsze i przeplatane okresowymi załamaniami - wynika z analiz Bureau for Investments and Economic Cycles (BIEC).
Najsilniejszy wpływ na wzrost wskaźnika miała większa podaż pieniądza M3. Przyczyniły się do tego przede wszystkim rosnące depozyty przedsiębiorstw oraz gospodarstw domowych. Wzrost depozytów potwierdza poprawę sytuacji finansowej firm. Przedsiębiorcy nie myślą na razie jeszcze o inwestycjach, dlatego część przychodów odkładana jest na lokatach bankowych. Wzrost depozytów gospodarstw domowych to efekt rosnących wynagrodzeń oraz ożywienia na rynku pracy. Stopa bezrobocia nie spada jeszcze znacząco, ale bezrobotnym coraz łatwiej znaleźć zatrudnienie. Od początku roku przybywa ofert pracy, a przedsiębiorcy deklarują wzrost zatrudnienia. Wynagrodzenia w ostatnich dwóch miesiącach rosną szybciej niż inflacja. Pozwala to gospodarstwom domowym na lokowanie oszczędności w bankach. W maju przybyło również gotówki w obiegu i był to pierwszy tak wyraźny wzrost od lutego ubiegłego roku.
Do wzrostu wskaźnika przyczyniła się również poprawa wydajności pracy w przedsiębiorstwach. Od lipca 2008 do sierpnia 2009 r. wydajność pracy pogarszała się. Od początku roku wzrosła już o 6 proc. W ostatnich dwóch miesiącach jej wzrost był wyjątkowo dynamiczny.
W sektorze przedsiębiorstw przybywa zamówień od kontrahentów zagranicznych. Ubywa natomiast zamówień od odbiorców krajowych.
Rosnący portfel zamówień zagranicznych wynika zarówno z osłabienia złotego w ostatnim czasie, jak również z poprawy koniunktury gospodarczej w krajach Unii Europejskiej. Osłabienie tempa napływu zamówień przeznaczonych na rynek krajowy trudno na razie wytłumaczyć. Być może załamanie to ma charakter chwilowy. Jednak nawet gdyby trwało kilka miesięcy, nie powinno przełożyć się na ograniczenie wielkości produkcji. Zapasy wyrobów gotowych w magazynach producentów nie rosły w ostatnim czasie i są ciągle na niższym poziomie od swej długookresowej średniej, co oznacza możliwość utrzymywania produkcji nawet w warunkach okresowego kurczenia się portfela zamówień.
Nie poprawiły się oceny przedsiębiorców dotyczące ogólnej kondycji gospodarki oraz jej perspektyw rozwojowych.
md