Od pierwszego lipca właściciele 750 mln akcji pracowniczych PGNiG będą mogli sprzedać je na giełdzie. Wprowadzenie do obrotu 12,7 proc. akcji nie powinno jednak mocno uderzyć w kurs spółki.
Akcje pracownicze Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) pojawią się na warszawskim parkiecie dokładnie 1 lipca. Wtedy nastąpi niemal dwukrotne zwiększenie liczby papierów spółki znajdujących się w wolnym obrocie (tzw. free float), czyli w rękach akcjonariuszy posiadających pakiety akcji mniejsze niż 5 proc.
Andrzej Knigawka, analityk ING Securities, spodziewa się, że wprowadzenie na giełdę tak dużej liczby akcji może przez jakiś czas negatywnie odbijać się na kursie PGNiG.
– Może pojawić się krótkotrwała presja na kurs. Inwestorzy mieli jednak czas na zdyskontowanie tej informacji i są przygotowani na pojawienie się akcji pracowniczych. Dlatego nie spodziewałbym się załamania notowań – mówi analityk ING Securities.
Negatywnej reakcji nie spodziewa się natomiast Arkadiusz Chojnacki z Ipopema Securities. Analityk oczekuje, że tak jak w przypadku np. akcji pracowniczych Telekomunikacji Polskiej właściciele papierów PGNiG będą wstrzymywać się od sprzedaży akcji w oczekiwaniu na lepszą cenę.
– Wielu pracowników Telekomunikacji nie sprzedało do tej pory akcji w oczekiwaniu na wzrost kursu. Sądzę, że tak samo będzie w przypadku PGNiG – mówi analityk Ipopema Securities.
Analitycy dodają, że nawet jeśli właściciele akcji pracowniczych zaczną szybko pozbywać się akcji, w dłuższym terminie wzrost free floatu będzie korzystny dla inwestorów. Dzięki temu wzrośnie płynność PGNiG, czyli ułatwi szybki zakup czy sprzedaż papierów firmy. Poza tym większy free float przełoży się na wzrost udziału spółki w indeksach i większe zainteresowanie jej akcjami wśród graczy giełdowych.
Analitycy wskazują, że większym zagrożeniem dla notowań PGNiG jest osłabienie złotego wobec dolara. Od początku roku nasza waluta straciła na wartości wobec amerykańskiej ok. 17 proc., najwięcej w maju. W dolarach PGNiG rozlicza się z rosyjskim Gazpromem, swoim głównym dostawcą gazu. Analitycy podkreślają, że w prognozach tegorocznych wyników dla PGNiG nie brali pod uwagę, że za dolara trzeba będzie płacić nawet 3,4 zł. Przyjmowali poziom ok. 2,8 zł. A to spowoduje pogorszenie wyników spółki.
– Oczekiwania rynkowe są zbyt wysokie w stosunku do tego, co spółka pokaże w tegorocznych wynikach – mówi jeden z rozmówców „DGP”.
Od początku roku 2010 kurs PGNiG spadł o ok. 7,7 proc. Na wczorajszym (26.05.10) zamknięciu jedna akcja spółki kosztowała 3,50 zł. W tym czasie WIG20 spadł o 0,7 proc.