Dobry agent to sprawdzony agent. Na rynku pośrednictwa coraz ważniejsza jest reputacja. Bez niej daleko się nie zajedzie. Boisz się licznych procedur, nie masz czasu poszukiwać mieszkania na własną rękę? A może trafiłeś na propozycję współpracy od agenta nieruchomości przy oglądaniu jednej z nieruchomości?
Niezależnie od pobudek, z jakich decydujemy się na współpracę z pośrednikiem, powinniśmy być do tego przygotowani.
Współpraca z agencją pośrednictwa nieruchomości może znacznie ułatwić nam przeprowadzenie transakcji. Renomowane biuro pozwoli nie tylko zaoszczędzić czas, lecz także odciąży nas od licznych formalności.
Jak wybrać agenta
Większość osób przeprowadza transakcję na rynku nieruchomości kilka razy w życiu – dla pośrednika są one codziennością. Zatem oddając sprawy w ręce fachowców, minimalizujemy ryzyko błędu. Jednak jak sprawdzić, czy firma, do której się zgłaszamy, jest rzeczywiście godna zaufania? Wybierając pośrednika, najczęściej korzystamy z porad bliskich. W sondzie przeprowadzonej przez agencję Metrohouse w lutym tego roku blisko 70 proc. ankietowanych potwierdziło, że korzysta właśnie z takiej formy rekomendacji. Polecenie i renoma agencji to jednak dopiero początek drogi. Przede wszystkim powinniśmy sprawdzić, czy wybrany przez nas broker oraz jego pracownicy posiadają ubezpieczenie OC, które uchroni nas przed finansowymi skutkami zakupu domu z nieuregulowanym stanem prawnym.
Następnym krokiem powinno być sprawdzenie, czy pośrednik posiada uprawnienia do wykonywania zawodu. Brak licencji zawodowej powinien wzbudzić naszą czujność, w teorii jest ona gwarancją uczciwości pośrednika. Zgodnie z art. 182 i 187 ustawy o gospodarce nieruchomościami przyszły pośrednik musi posiadać pełną zdolność do czynności prawnych i nie może być karany za przestępstwa przeciwko: mieniu, dokumentom, za przestępstwa gospodarcze oraz za fałszowanie pieniędzy, papierów wartościowych, znaków urzędowych, za składanie fałszywych zeznań oraz za przestępstwa skarbowe.
Korporacja nie zaszkodzi
O rzetelności agencji pośrednictwa nieruchomości świadczy także przynależność do stowarzyszeń branżowych. W przypadku jakichkolwiek nieprawidłowości oprócz drogi sądowej daje nam to możliwość złożenia skargi w kolejnej instytucji. Do najbardziej znanych należą lokalne oddziały Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami i Polska Federacja Rynku Nieruchomości. W ostatnich tygodniach powołana została także Polska Izba Nieruchomości, która już skupia kilka dużych agencji sieciowych (w sumie 130 podmiotów).
Każdy licencjonowany agent musi być wpisany do Centralnego Rejestru Pośredników w Obrocie Nieruchomościami. Lista pośredników posiadających uprawnienia zawodowe jest na bieżąco aktualizowana przez Ministerstwo Infrastruktury. Można ją przeglądać na stronach internetowych urzędu.
Miliardowy rynek
Rynek obrotu nieruchomościami oceniany jest na 1 mld złotych rocznie. Obecnie działa na nim ponad 13 tys. pośredników. Ocenia się, że przynajmniej trzy razy tyle osób działa pod opieką pośredników, przeprowadzając czynności pomocnicze w obrocie nieruchomościami. Podczas hossy, kiedy to klientów nie brakowało często, zdarzało się, że „asystenci” działali na szkodę klienta, za wszelką cenę dążąc do przeprowadzenia transakcji. Jednak załamanie rynku nieruchomości poprawiło sytuację. Jak pokazują wyniki raportu Szybko.pl i Expandera, w 2009 roku średnio dwóch z pięciu (38 proc.) agentów nie sprzedawało miesięcznie nic.
Dla porównania rok wcześniej 53 proc. przeprowadzało 1 – 2 transakcje w miesiącu. Obecnie klienci bardzo skrupulatnie liczą każdy grosz, zatem przy mniejszej liczbie zainteresowanych kupnem podważenie reputacji biura może być dla niego gwoździem do trumny.
Komentarze (3)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePowoływanie sie na Zbigniewa Kubińskiego jest manipulacją, proponuję doczytać więcej informacji o doradztwie, czym się p. Kubiński i Towarzystwo expertów - zajmują, jaki prezentują poziom i jakie usługi dla klientów.
Poziom naszych usług, wiedza, nasza renoma, dobre nazwisko, zaufanie klientów wynika z tego, że podstawowe standardy zawodowe mamy wszyscy już daleko za sobą. I za darmo tego nie sprzedajemy. Podstawowe standardy są dla właśnie młodych - nikt im nie broni działać. Nie muszą się stowarzyszać. Znam wiele młodych firm niestowarzyszonych i nie ma to dla nich znaczenia. Nie stanowią dla nas - starych - żadnej konkurencji, zadnego zagrożenia, tak samo jak pomysły likwidacji licencji. To Państwo są klientami i Państwo wybieracie. Tylko jakimś "dziwnym" trafem wybieracie lekarzy doświadczonych, ze specjalizacją, renomą. To samo z warsztatem samochodowym - lepszy jest renomowany niż tani. Ale oczywiscie nikt Wam nie broni, by wyrostek robaczkowy wyciął "wam" sąsiad, klimatyzację w samochodzie naprawił syn sąsiada - z zawodu slusarz, sieć komputerową w firmie wnuk sasiada - oderwany od play station, a waszymi nieruchomosciami i dorobkiem zycia nieraz, zajmował się siedzący za biureczkiem agent biura oferującego kredyty "chwilówki" albo pani z "okienka" w lombardzie. Życzę więc troszkę więcej dystansu, mniej emocji, nie szukania wszędzie wrogów.
Analiza poszczególnych części tekstu.
Dobry agent to sprawdzony agent. Kto ma takowego agenta sprawdzić? Większość ludzi kupuje albo sprzedaje mieszkanie czy dom raz w życiu i pozostaje ze swoim "doświadczeniem".
Na rynku pośrednictwa coraz ważniejsza jest reputacja. Czy autor tekst sugeruje monopol monopolu dyskryminując tym samym młode firmy na rynku? A gdzie zdrowa konkurencja? A może to jest artykuł sponsorowany reklamujący "swoich".
Renomowane biuro pozwoli nie tylko zaoszczędzić czas, lecz także odciąży nas od licznych formalności. A co z początkującymi, po praktykach, dobrze wykształconymi pośrednikami po studiach, które też mogą odciążyć klientów od "licznych" formalności?
Jednak jak sprawdzić, czy firma, do której się zgłaszamy, jest rzeczywiście godna zaufania?
O rzetelności agencji pośrednictwa nieruchomości świadczy także przynależność do stowarzyszeń branżowych. Jak nie należy to rozumiem czarna, która nie chce płacić haraczu federacjom i innym stowarzyszeniom?
Pośrednik musi posiadać pełną zdolność do czynności prawnych i nie może być karany za przestępstwa przeciwko: mieniu, dokumentom, za przestępstwa gospodarcze oraz za fałszowanie pieniędzy, papierów wartościowych, znaków urzędowych, za składanie fałszywych zeznań oraz za przestępstwa skarbowe. Jak ma klient to sprawdzić?
A propos STANDARDÓW ZAWODOWYCH
POŚREDNIKÓW W OBROCIE NIERUCHOMOŚCIAMI
Na pięć kartek i zapisanych tam DUŻĄ CZCIONKĄ 39 paragrafów tylko jeden z nich określa rolę pośrednika (reszta tekstu to i tak niespójny, nielogiczny, pełny błędów formalnych, roszczeniowy bełkot napisany w stylu baroku czyli przerost formy lad treścią)
A teraz proszę się skupić!!!
§ 18
Rola pośrednika polega na
- gromadzeniu i udzielaniu informacji potrzebnych do zawarcia przez inne osoby umów wymienionych w art. 180 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami w zakresie warunków ekonomiczno-rynkowych i sposobu realizacji zamówionej usługi,
- podejmowaniu czynności zmierzających do wyszukania kontrahenta,
- kojarzeniu stron (masło maślane. Jak się wyszukuje to w celu "kojarzenia")
- aranżowaniu oględzin nieruchomości oraz, na życzenie zamawiającego, na udziale w negocjacjach, pomocy przy finalizacji transakcji poprzez podjęcie czynności organizacyjnych, chyba, że umowa stanowi inaczej.
Ale dziwna cisza w tekście o obowiązkach pośrednika i co najważniejsze, że można a nawet trzeba negocjować opłatę cenę za usługę. Uważam, że uzurpowanie sobie tej maści usługodawców do udziału w... kapitale sprzedawanej lub kupowanej nieruchomości (np3% wartości nieruchomości a czasami więcej) uważam za rozbój w biały dzień.
Proszę sobie wyobrazić że wymieniamy olej w silniku a mechanik liczy nam od wartości pojazdu. Za "malucha" wartego 1000zł 30zł a za Mercedesa wartego 400.000zł ... 12.000zł!!! Skandal? Oczywiście. Podobnie mogłoby być za tłumaczenie umów o konkretnej wartości na obce języki. A tłumacz pobiera np. 80zł za zapisaną kartkę a tłumaczenie dotyczy często milionów złotych.
Omawiany bełkot nie należy do rzadkości.
Pozwolę sobie powołać się na publikowany w Internecie list Zbigniewa Kubińskiego Prezydenta PTEiDRN, który wprawdzie pisząc w trosce o losy reglamentacji w branży nieruchomości, napiętnuje STANDARDY ZAWODOWE POSREDNIKÓW W OBROCIE NIERUCHOMOSCIAMI, USTALONE PRZEZ POLSKA FEDERACJE RYNKU NIERUCHOMOSCI, i stwierdza, że obecny kształt standardów został napisany amatorsko - nie ujednoliciły one nazwy podmiotu pośredniczenia, w znacznej części niedokładnie przepisane z ustawy o gospodarce nieruchomościami przepisy oraz przypadkowe postanowienia - niespójne z całością ze źle dobranym słownictwem, nieodnoszące się do wykonywania zawodu pośrednika, szkodliwy gospodarczo i społecznie.
Niektóre zapisy standardów naruszają istniejące regulacje ustawowe i prawne!!! Można mieć uzasadnioną wątpliwość czy standardy były przeglądane pod tym względem przez prawników.