Piłkarze Wisły Kraków i Lecha Poznań walczą o mistrzostwo Polski. Stawką są nie tylko prestiż, ale też bardzo duże pieniądze. Zwycięzca rozgrywek ekstraklasy z tytułu praw telewizyjnych dostanie w tym roku ponad 10 mln zł.
Mistrza możemy poznać już dziś, pod warunkiem że Wisła wygra w derbach Krakowa z Cracovią, a Lech przegra w Chorzowie z Ruchem. Jeśli tak się nie stanie, to o wszystkim zadecyduje ostatnia ligowa kolejka, która zostanie rozegrana w sobotę.
10 mln zł to trzecia część budżetów najbogatszych klubów ekstraklasy. Wisła ma punkt przewagi nad poznaniakami i to ona jest faworytem do triumfu w lidze i zgarnięcia finansowej nagrody.
W tym sezonie gwarantowana suma dla każdej z rywalizujących w ekstraklasie drużyn to 3,4 mln złotych – 250 tys. zł więcej niż w poprzednim sezonie. Oprócz tego z części dzielonej na podstawie miejsca w tabeli mistrz może liczyć na 3,2 mln (100 tys. więcej niż w poprzednim sezonie), a każdy kolejny zespół po 200 tys. mniej. Kolejny składnik premii to wpływy za transmisje tzw. meczów pierwszego wyboru, czyli najciekawszych spotkań pokazywanych co tydzień przez Canal+ (trzy z kolejki). Każda taka transmisja oznacza dla klubu 150 tys. złotych zysku. Wisła z tego tytułu może liczyć na 4,2 mln (28 relacji), a Lech (25) na 450 tys. złotych mniej.
Jeśli Wisła Kraków zostanie mistrzem Polski, to łącznie otrzyma 10,8 mln zł. Lech może liczyć na 10,035 mln. Z drużyn czołówki ekstraklasy Canal+ najrzadziej pokazywał trzeci w tabeli Ruch Chorzów – jedynie 13 razy. Śląski klub nie ma jednak powodów do narzekań, bo rok temu w telewizji można go było zobaczyć tylko osiem razy, oznacza to, że w tym sezonie zarobi co najmniej 750 tys. zł więcej.
Ekstraklasa SA swoje nagrody wręczy w sobotę po meczach ostatniej kolejki. Oprócz kasy do mistrza Polski trafi okazały 12-kilogramowy puchar. Dzień później do najlepszych piłkarzy ekstraklasy trafią medale. Zostaną one wręczone podczas niedzielnej gali w warszawskim Centrum Olimpijskim. Podsumowanie rozgrywek będzie w tym roku skromniejsze niż rok temu, kiedy hucznie świętowano w hotelu Holiday Inn w Józefowie. Taką decyzję podjął zarząd ekstraklasy po katastrofie w Smoleńsku. W związku z żałobą wystawnego celebrowania końca ligi w tym roku nie będzie.
– Oprócz medali za miejsca na ligowym podium podczas tej uroczystości wręczymy indywidualne nagrody, m.in. dla króla strzelców i najlepszego piłkarza sezonu, którego z grona wyróżnionych w poszczególnych miesiącach wybiorą kapitanowie i trenerzy klubów ekstraklasy – zdradza rzecznik Ekstraklasy SA Adrian Skubis. Nagrodę dostanie też najlepszy zawodnik młodej ekstraklasy i triumfator klasyfikacji fair play, którym niemal na sto procent zostanie Polonia Bytom – najczyściej grający zespół w lidze.