Komisja Nadzoru Finansowego otworzyła drogę do ożywienia na warszawskim parkiecie transakcji krótkiej sprzedaży. Na korzystanie z tych transakcji inwestorzy muszą jeszcze poczekać.
Adam Maciejewski z zarządu GPW deklaruje, że do wprowadzania krótkiej sprzedaży na zasadach zaakceptowanych wczoraj przez KNF giełda powinna być gotowa w ciągu dwóch miesięcy. Dla klientów domów maklerskich może być jednak dostępna nieco później. Nowe zasady wymagają bowiem m.in. dostosowania techniczno-operacyjnego przez brokerów.
– Konieczne jest też odpowiednie przeszkolenie pracowników i edukacja klientów – mówi „DGP” Adam Maciejewski.
Do tej pory krótka sprzedaż praktycznie nie była na GPW wykorzystywana. Mechanizm ten pozwala zarabiać na spadkach kursów akcji z wykorzystaniem pożyczonych papierów. Inwestor w oczekiwaniu na zniżki sprzedaje na giełdzie pożyczone akcje z założeniem, że odkupi je później po niższej cenie. Giełdzie i Krajowemu Depozytowi Papierów Wartościowych (KDPW) po długich negocjacjach udało się przekonać Komisję do wprowadzenia w ich regulaminach zmian, które mają rozpocząć nowy etap w funkcjonowaniu tych transakcji.
– Według szacunków z końca marca stosowanie krótkiej sprzedaży przez wszystkich inwestorów byłoby możliwe wobec akcji ponad 30 spółek, jeśli spełnią oni wymagania stawiane przez domy maklerskie. Animatorzy akcji mieliby do dyspozycji akcje nie więcej niż 140 najpłynniejszych firm – dodaje Adam Maciejewski.
Zgoda KNF nie byłaby możliwa bez odpowiednich zabezpieczeń. GPW będzie mogła np. zawieszać przyjmowanie zleceń krótkiej sprzedaży, jeśli kursy poszczególnych akcji lub indeks WIG będą mocno spadać, a wartość transakcji krótkiej sprzedaży będzie miała istotny udział w całości transakcji sprzedaży papierów. Giełda zakłada, że w przypadku WIG taką reakcję może wywołać zniżka przekraczająca 3 proc. Dla pojedynczych papierów poziom ten będzie wynosił przypuszczalnie 10 proc.
Największym problemem będzie na razie jednak pożyczanie akcji używanych do przeprowadzania transakcji krótkiej sprzedaży. Największym źródłem pożyczek wydają się OFE, ale szerszemu korzystaniu z papierów z ich portfeli sprzeciwia się KNF. Według informacji „DGP”, giełda liczy m.in. na fundusze inwestycyjne, firmy zarządzające aktywami czy długoterminowych akcjonariuszy spółek.
– Dla ułatwienia zawierania umów pożyczek między uczestnikami rynku wspólnie z KDPW zaoferujemy odpowiednią platformę pożyczek papierów wartościowych – mówi Adam Maciejewski.