Na szczycie UE doszło do porozumienia w sprawie mechanizmu pomocy dla Grecji z udziałem krajów strefy euro i MFW. Ponadto zdecydowano o rozpoczęciu prac nad wzmocnieniem dyscypliny budżetowej dla strefy euro i państw, które dopiero do niej aspirują.

"Strefa euro nie pozostawi Grecji samej, jeśli będzie taka konieczność. Dajemy gwarancję, że będzie finansowanie" - powiedział Van Rompuy na konferencji prasowej na zakończenie pierwszego dnia szczytu.

Pomoc dla Grecji - środki z MFW oraz z pożyczek od innych państw

Jak wyjaśnił, przyjęty przez przywódców strefy euro na szczycie UE w Brukseli mechanizm jest łączony: "Z jednej strony mamy Międzynarodowy Fundusz Walutowy i z drugiej strony pożyczki bilateralne od krajów strefy euro. Ale większość finansowania będzie europejska" - zastrzegł. "Wszystkie kraje strefy euro zadeklarowały gotowość uczestnictwa w tym mechanizmie" - dodał.

Grecy zapoznali się z planem i są usatysfakcjonowani

Propozycję porozumienia wspólnie zgłosili francuski prezydent Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel jeszcze przed rozpoczęciem szczytu. Na koniec ich spotkania został zaproszony grecki premier Jeorjos Papandreu, by zapoznał się z propozycją.

Komentując decyzję o mechanizmie pomocy dla Grecji premier Papandreu zapewnił: "to bardzo satysfakcjonująca decyzja".

Potem zgodzili się na nią przywódcy 16 krajów strefy euro, na specjalnym posiedzeniu Eurogrupy, któremu też przewodniczył Van Rompuy. Dopiero potem uzgodniony przez nich tekst pt. "Deklaracja przywódców państw i rządów strefy euro" został przedstawiony szefom państw i rządów "27".

27 państw Unii musi obniżać deficyt

Van Rompuy podkreślił, że już wszystkich 27 krajów dotyczy zapis deklaracji, iż należy wzmocnić instrumenty prewencyjne i nadzoru, które pomogą egzekwować od państw dyscyplinę budżetową, w tym przewidziane w Pakcie Stabilności i Wzrostu obniżanie deficytu. Wzmocnienie unijnej procedury nadmiernego deficytu miałoby zapobiec nieodpowiedzialnej polityce finansowej.

"Grecki przypadek musi pozostać wyjątkowy i musimy podjąć te środki, by uniknąć powtórki w przyszłości. To sugestia strefy euro, ale zgodziła się na nią cała Rada Europejska (czyli 27 krajów)" - powiedział van Rompuy.

Dla krajów poza strefą euro może to oznaczać zmianę warunków przyjęcia wspólnej waluty

Deklaracja zapowiada, że Van Rompuy wraz z KE powoła grupę roboczą "task force" złożoną z przedstawicieli krajów członkowskich, prezydencji i Europejskiego Banku Centralnego, która do końca roku przedstawi raport o możliwościach wzmocnienia zarządzania ekonomicznego w strefie euro. Ustalone w przyszłości ramy radzenia sobie z kryzysem mają opierać się na zasadzie, że każdy kraj jest sam odpowiedzialny za swój budżet, o co także zabiegały Niemcy.

"Mechanizm (...) musi być uważany jako ultima ratio, co oznacza, że niewystarczające jest finansowanie przez rynek" - zastrzegli przywódcy w dokumencie, odzwierciedlając twarde stanowisko Niemiec, powtórzone jeszcze w czwartek przez Angelę Merkel w parlamencie w Berlinie.



Pomoc dla Grecji ma wynieść 22 mld euro

Wysokość wsparcia nie została ujawniona. Wcześniej wysoki przedstawiciel KE ujawnił, że w sumie pomoc dla Grecji ma wynieść 22 mld euro. Część unijna ma być sfinansowana przez kraje członkowskie proporcjonalnie do ich udziałów w kapitale Europejskiego Banku Centralnego (obliczanych na podstawie liczby ludności i PKB).

Pomoc nie będzie natychmiastowa, Niemcy maja prawo veta

Van Rompuy zastrzegł, że uzgodnienie mechanizmu nie oznacza jego natychmiastowego uruchomienia. To kraje strefy euro mają jednomyślnie zadecydować o udzieleniu pożyczek w oparciu o ocenę i na surowych warunkach określonych przez Komisję Europejską i EBC. Formuła jednomyślności oznacza, że Niemcy, które dotąd wykluczały zgodę na mechanizm unijnej pomocy dla Grecji, zachowały prawo weta. 9 maja Merkel czekają kluczowe wybory w Nadrenii-Północnej Westfalii a większość opinii publicznej przeciwna jest finansowemu wsparciu Grecji przez Niemcy. Przede wszystkim, wymagana jest prośba zainteresowanego kraju. "Grecki rząd nie zwrócił się o żadne wsparcie finansowe" - podkreślono w deklaracji.

Na razie nie ma problemu z Portugalią

Przywódcy liczą, że do uzdrowienia greckich finansów publicznych wystarczy wdrażany pod bezprecedensowym nadzorem ze strony KE program naprawczy, który ma zmniejszyć deficyt budżetowy w br. o 4 pkt proc. I że przyjęta deklaracja pozwoli uspokoić rynki finansowe i zapobiec rozprzestrzenieniu się greckiego kryzysu na kolejne kraje, takie jak Portugalia czy Hiszpania.

"Sytuacja w Hiszpanii i Portugalii jest nieporównywalna do greckiej" - uspokajał Van Rompuy.

Postulowany przez Niemcy udział MFW, jako bezprecedensowa w 11-letniej historii strefy euro interwencja z zewnątrz, był dotąd przez wiele krajów z Francją na czele uważany za zamach na wiarygodność wspólnej waluty. Szef EBC Jean-Claude Trichet skrytykował w czwartek w Brukseli tę możliwość jako "bardzo, bardzo złą".

Porozumienie odpowiada też na wywołane greckim kryzysem postulaty większej koordynacji polityk gospodarczych w UE.

"Uważamy, że Rada Europejska (czyli szczyt przywódców) powinien stać się gospodarczym rządem Unii Europejskiej i proponujemy wzmocnić jej rolę w nadzorze gospodarczym i określaniu strategii wzrostu UE" - głosi deklaracja.