Po zimie spadły ceny niektórych materiałów budowlanych i tańsza jest robocizna. Nie należy jednak liczyć na to, że będzie jeszcze taniej.
Co kilka miesięcy, na podstawie kalkulacji przygotowywanej przez firmę Bud-Ma, sprawdzamy, jak zmieniły się koszty budowy 150-metrowego domu w rejonie Poznania. W innych rejonach ceny mogą być nieco inne, ale nasze zestawienie pokazuje, jaka jest tendencja panująca na rynku. Od jesieni ubiegłego roku budowa naszego hipotetycznego domu staniała o 10 tys. zł i kosztuje prawie 310 tys. zł (nie uwzględniamy kosztu zakupu działki i uzbrojenia). Tak niskich kosztów budowy nie było od końca 2006 roku. W porównaniu z okresem sprzed kryzysu, czyli z 2007 rokiem, gdy ceny były najwyższe, spadek cen wynosi ponad 30 proc. (koszt budowy takiego samego domu wynosił wówczas 451 tys. zł). Od tego czasu ceny robocizny spadły nawet o połowę, a za niektóre materiały zapłacimy nawet 1/3 ówczesnej ceny. Ostatnie miesiące to jednak wyhamowanie tych spadków – w ciągu roku koszt budowy spadł o prawie 10 proc. Informacje o końcu kryzysu zrobiły swoje. Zarówno producenci materiałów budowlanych, jak i robotnicy nie chcą już się godzić na niższe ceny.
– Ceny materiałów już nie spadną, bo producenci doszli do dna, natomiast można się spodziewać jeszcze niewielkiego spadku cen robocizny – prognozuje prof. Witold Werner z Instytutu Rozwoju Miast.
Nowych inwestycji jest niewiele, więc jest dużo ekip budowlanych poszukujących pracy. Według danych GUS od początku roku do końca lutego rozpoczęto budowę tylko 4,7 tys. domów jednorodzinnych (o prawie 30 proc mniej niż przed rokiem). Ta sytuacja ma jednak związek także z ostrą zimą.