Czy przedsiębiorca prowadzący np. pub lub sklep może odtwarzać w nich muzykę? Czy zobowiązany jest do jakichś opłat z tego tytułu?
Dorota Bryndal
radca prawny, partner w kancelarii Gessel, specjalista od praw własności intelektualnej
Przyzwyczailiśmy się to tego, iż muzyka towarzyszy nam w czasie zakupów, umila czas spędzony w pubach lub restauracjach. Taka forma korzystania z utworów określana jest w prawie autorskim jako publiczne odtwarzanie, które co do zasady jest objęte wyłącznym prawem majątkowym przysługującym uprawnionym. Wyjątek wprowadzony przepisami ustawy o prawie autorskim dotyczy jedynie sytuacji, w której posiadacze urządzeń służących od obioru programów radiowych lub telewizyjnych mogą za ich pomocą odbierać nadawane utwory nawet w sytuacji, gdy urządzenia te są umieszczane w miejscach ogólnodostępnych (czyli sklepach, pubach), z zastrzeżeniem jednak, iż nie łączy się to z osiąganiem korzyści majątkowych. Należy pamiętać, iż w sytuacjach spornych to posiadacze urządzeń radiowych czy też telewizyjnych winni udowodnić, iż publiczne odtwarzanie, nawet pośrednio nie wiąże się z osiąganiem korzyści. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 28 września 2005 r. (I CK 164/2005) w przypadku, gdy w sklepie jest włączone radio, właściciel ma obowiązek płacić za nadawanie utworów, o ile nie udowodni, że nie przysparza mu to korzyści majątkowych. Wbrew pozorom udowodnienie takiej okoliczności wcale nie jest proste, gdyż nie chodzi tu o ewidentne przypadki, w których publiczne odtwarzanie utworów wiąże się z przedmiotem działalności. Należy też pamiętać, iż wyjątek ten nie dotyczy sytuacji, w których utwory odtwarzane są z nośników wprowadzonych do obrotu, np. płyt CD. Odtwarzanie publiczne muzyki z takich nośników w każdym przypadku będzie wymagało zgody podmiotów uprawnionych.
Jakich formalności musi dopełnić przedsiębiorca, aby odtwarzać w sklepie lub w barze muzykę?
Jeżeli publiczne odtwarzanie nie mieści się w ramach tzw. dozwolonego użytku, na właścicielu lokalu ciąży obowiązek uzyskania zgody podmiotu uprawnionego z tytułu autorskich praw majątkowych. Może to być twórca utworu lub reprezentująca go organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub pokrewnymi. Nie można pominąć faktu, iż z reguły będziemy mieli do czynienia więcej niż z jednym uprawnionym. Prostym przykładem jest piosenka, gdzie splotą się prawa kompozytora, autora tekstu, artysty wykonawcy, a w przypadku odtwarzania utworu z nośnika wprowadzonego do obrotu dodatkowo pojawi się prawo producenta płyty do tzw. stosownego wynagrodzenia. Z reguły organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi czy też pokrewnymi przejmują inicjatywę w zakresie zawierania umów ustanawiających licencje na publiczne odtwarzanie, czy też regulujące kwestie związane z zapłatą wynagrodzenia. Właściciele lokali mogą spodziewać się pism od Stowarzyszenia Autorów ZAiKS (ZAiKS), ZPAV (Związku Producentów Audio Video) czy też Związku Artystów Wykonawców STOART (STOART) wzywających ich do zalegalizowania kwestii związanej z publicznym odtwarzaniem utworów. Warto podkreślić, iż w przypadku właścicieli lokali odtwarzających publicznie utwory ustawa nie wprowadza wymogu bezwzględnego pośrednictwa organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub pokrewnymi, często więc wezwania tych organizacji sugerujące, iż jedyną legalną drogą do nabycia stosownych zezwoleń jest zawarcie z nimi umów licencyjnych, mogą być mylące.



Do czego uprawnia umowa licencyjna podpisana np. z ZAiKS-em i jakie wiążą się z tym opłaty?
Zawarcie przez na przykład właściciela pubu umowy licencyjnej z ZAiKS i uiszczenie wynagrodzenia z niej wynikającego oznacza nabycie stosownego zezwolenia na korzystanie z utworów chronionych przez ZAiKS w zakresie tzw. publicznego odtwarzania. Opłaty z tym związane wynikają z tabel wynagrodzenia przyjętych przez ZAiKS, ich wysokość co do zasady uzależniona jest od przychodów osiąganych przez danego przedsiębiorcę, prognozowanych wedle liczby miejsc siedzących w lokalu oraz wielkości miejscowości.
Czy transmisje telewizyjne, np. informacje lub relacje wydarzeń sportowych, są uznawane za utwór chroniony prawem autorskim?
Nawet intuicyjne podejście do tematu sprzeciwiałoby się tezie, iż wydarzenia dziejące się na stadionie (mecz piłkarski) składają się na utwór w rozumieniu prawa autorskiego, a ich rejestracja prowadzi do powstania utworu audiowizualnego. Właściwe wydaje się odwołanie do kategorii praw pokrewnych - praw do wideogramów. Wideogram to pierwsze utrwalenie sekwencji ruchomych obrazów, z dźwiękiem lub bez, niezależnie od tego, czy stanowi ono utwór audiowizualny. W sytuacji gdy wydarzenia z meczu piłkarskiego utrwalane są przez stacje telewizyjne dla celów nadawczych, podstawy ochrony mogą się nakładać - po stronie stacji powstanie prawo związane z faktem bycia producentem wideogramu, stacji będzie przysługiwać także inne prawo pokrewne, jakim jest prawo do nadań programów. Zarówno wideogramy, jak i nadania programu objęte są ochroną prawno-autorską.
Czy licencja z organizacjami zbiorowego zarządzania prawami autorskimi uprawnia także do odtwarzania transmisji telewizyjnych z wydarzeń sportowych?
Sytuacja jest odmienna niż w przypadku typowych utworów, które powstają w wyniku twórczego wkładu osób, których interesy reprezentują organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Licencje zawarte z organizacjami zbiorowego zarządzania zdadzą się w tym przypadku na niewiele. W przypadku gdy transmisje z wydarzeń sportowych dokonywane są przez nadawców, którzy oferują swój program na warunkach ściśle określonych w umowie z abonentem, kwestie publicznego odtwarzania mogą być regulowane w tych umowach. Jeżeli umowa tego nie uwzględnia, taka forma udostępniania transmisji gościom zgromadzonym w pubie będzie stanowiła naruszenie warunków umowy. Należy jednak pamiętać, iż w przypadku gdy organizacja telewizyjna zakupiła prawa do transmisji danego wydarzenia sportowego, nie może swobodnie decydować o wyrażaniu zgody na publiczne odtwarzanie. W tym zakresie mogą ją ograniczać warunki zakupu praw do danej transmisji, wśród których może znaleźć się zakaz publicznego udostępniania przekazu np. właścicielom pubów. Niezależnie od odpowiedzialności kontraktowej o ewentualnej odpowiedzialności właścicieli pubów za rozpowszechnianie cudzego utworu (odpowiednio wideogramu lub nadania) bez zezwolenia przesądzać będzie fakt przekroczenia zakresu dozwolonego użytku, skutkujący uzyskaniem rzeczywistej korzyści majątkowej.



Czy każdy przedsiębiorca ma obowiązek podpisać umowę np. z ZAiKS-em?
O wymogu zawarcia umowy z organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi przesądzają przepisy ustawy o prawie autorskim zastrzegające obowiązkowe pośrednictwo danej organizacji. Organizacjom radiowym i telewizyjnym wolno nadawać opublikowane drobne utwory muzyczne, słowne i słowno-muzyczne wyłącznie na podstawie umowy zawartej z organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, chyba że prawo do nadania utworów zamówionych przez organizację radiową lub telewizyjną przysługuje jej na podstawie odrębnej umowy. Jeszcze bardziej restryktywne są wymogi postawione przed operatorami kablowymi, którym wolno reemitować w sieciach kablowych utwory nadawane w programach organizacji radiowych i telewizyjnych wyłącznie na podstawie umowy zawartej z właściwą organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Ustawowy przymus pośrednictwa organizacji zbiorowego zarządzania nie odnosi się do odtwarzania, jeżeli jednak przedsiębiorca w toku prowadzonej działalności gospodarczej zamierza odtwarzać utwory chronione prawem autorskim, zawarcie takiej umowy byłoby wskazane. W pewnych sytuacjach organizacje zbiorowego zarządzania są wskazane jako wyłączny podmiot, na rzecz którego uiszczane są opłaty, dystrybuowane później przez tę organizację pomiędzy uprawnionych (twórców, artystów wykonawców, producentów, wydawców). W takich jednak przypadkach po stronie organizacji zbiorowego zarządzania powstaje roszczenie o zapłatę opłat wskazanych w ustawie, nie ma jednak potrzeby zawierania z tymi organizacjami umów.
Kiedy pracodawca musi opłacać abonament rtv?
Kwestie te regulowane są w ustawie o opłatach abonamentowych. Pracodawca, tak jak każdy przedsiębiorca, jest zobowiązany do zarejestrowania odbiornika radiofonicznego lub odbiornika telewizyjnego albo odbiornika radiofonicznego i telewizyjnego i uiszczania opłaty abonamentowej od każdego posiadanego odbiornika, zdolnego do używania. Z zastrzeżeniem wyjątków wskazanych w ustawie nie ma znaczenia, czy posiadanie tych odbiorników służy prowadzonej działalności, czy też urozmaica czas pracowników. Wyjątki, o których mowa, to odbiorniki radiofoniczne i telewizyjne: wykorzystywane wyłącznie przy tworzeniu audycji lub innych przekazów lub odbiorniki radiofoniczne i telewizyjne wykorzystywane wyłącznie do tworzenia, rozpowszechniania lub rozprowadzania programów radiowych lub telewizyjnych - w tym do kontroli jakości rozpowszechniania lub rozprowadzania - lub odbiorniki przeznaczone przez przedsiębiorcę wyłącznie do sprzedaży lub przekazania osobom trzecim do używania na podstawie umów, jeżeli czynności te należą do przedmiotu działalności gospodarczej danego przedsiębiorcy.
Na kim spoczywa obowiązek opłacenia abonamentu jeżeli pracownik w firmie słucha radia?
Jeżeli posiadaczem radia jest pracownik, który przynosi odbiornik do pracy, to obowiązek opłacenia abonamentu spoczywa na nim. Powstaje jednak kwestia słuchania radia w miejscu pracy za pośrednictwem na przykład internetu. Zgodnie z ustawą o opłatach abonamentowych odbiornikiem radiofonicznym albo telewizyjnym jest urządzenie techniczne dostosowane do odbioru programu. Ze stanowiska prezentowanego przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji (umieszczonego na stronie, wynika, iż charakteru odbiornika nie mają urządzenia wielofunkcyjne jak: komputery, telefony komórkowe itp., ponieważ ich głównym przeznaczeniem nie jest odbiór programów radiowych i telewizyjnych. W konsekwencji ze słuchaniem radia za pomocą tych urządzeń nie wiąże się obowiązek uiszczania opłaty abonamentowej.
PODSTAWA PRAWNA
• Ustawa z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U z 2006 r. nr 90, poz. 631 ze zm.).