Główne indeksy warszawskiej GPW spadały dziś po południu, naśladując zachowanie innych ważnych giełd europejskich. Złe nastroje inwestorów to efekt kłopotów kolejnych instytucji finansowych.

"Od początku sesji notujemy spadki, które są m.in. wynikami informacji dotyczących Fortis oraz Bradford & Bingley (który zostanie znacjonalizowany)" - powiedział analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Łukasz Janus. Dodał, że to właśnie przecena akcji spółek sektora bankowego stanowi podstawę spadków. Podobnie sytuacja wyglądała w Warszawie.

"Banki notują w tej chwili ponad 3-proc. spadki i to są już znaczące wyniki" - ocenił Janus. Około godziny 12:54 akcje BRE Banku spadały o 3,31%, Pekao SA o 3,14%, a PKO BP o 3,32%. Lepiej spisywał się walory BZ WBK, które straciły na wartości 0,61%.

Warto jednak zauważyć, że wśród wszystkich spółek z indeksu WIG20 na plusie pozostawały tylko akcje Telekomunikacji Polskiej, które są uznawane za zdecydowanie defensywne walory. Liderami spadków były Polnord i Polimex-Mostostal, które traciły ponad 5% wartości.

"Jeśli dzisiejsza sesja skończy się dużymi spadkami, to jutro możemy liczyć na odbicie"

"Jeśli dzisiejsza sesja skończy się dużymi spadkami, to we wtorek możemy liczyć na odbicie, w dużej mierze dzięki porozumieniu w sprawie uchwalenia tzw. Planu Paulsona zakładającego pomoc dla amerykańskich instytucji finansowych" - ocenił Janus. Zaznaczył jednak, że nie spodziewa się dużych wzrostów, a jedynie odbicia korekcyjnego.

Około 12:45 indeks WIG20 osiągnął poziom 2 398,47 pkt po spadku o 2,41%, a WIG spadł o 2,06% do 37 669,62 pkt. Obroty na rynku akcji nieznacznie przekroczyły 400 mln zł.