Po trzech kwartałach grupa Noble Banku zarobiła 124 mln zł – tyle, ile przed rokiem. Większe zyski zanotował Open Finance, a Noble Bank mniejsze.
Noble Bank od stycznia do września zarobił 84 mln zł wobec 100 mln zł przed rokiem. Skokowo poprawił się wynik Open Finance – największy na rynku doradca zarobił 61 mln zł wobec 25 mln zł w 2008 roku. W III kwartale Noble Bank zanotował dodatni wynik z odsetek (11,2 mln zł) po tym, jak kwartał wcześniej miał stratę z tego tytułu (2,3 mln zł).
– Z premedytacją doprowadziliśmy do spadku wyniku odsetkowego w I półroczu z powodu aktywnego uczestniczenia w pozyskiwaniu depozytów. Wtedy spadła nam marża odsetkowa, ale wiedzieliśmy, że stać nas na takie wyrzeczenie – mówi w rozmowie z DGP Krzysztof Spyra z zarządu Noble Banku. Jak tłumaczy, te działania były częścią strategii – po agresywnej akcji pozyskiwania depozytów bank chce obecnie bardziej rozwijać akcję kredytową.
– Mamy dużą nadwyżkę płynnościową, co pozwoli na szybkie budowanie akcji kredytowej w przyszłym roku. To też przygotowuje nas do fuzji. Już niedługo będziemy z Getin Bankiem jedną organizacją i wtedy temat kredytów gotówkowych oraz samochodowych będzie dla nas również aktualny – zapowiada Krzysztof Spyra. Bank ma obecnie prawie 7 mld depozytów, a portfel kredytowy wynosi 5,9 mld zł. Na razie bank oferuje kredyty hipoteczne (pod marką Metrobanku), których sprzedaż miesięczna sięga 250 mln zł.
Grupa cały czas zwiększa liczbę placówek Open Finance oraz liczbę mobilnych doradców finansowych pracujących w systemie Open Direct.
Na koniec III kwartału Noble Bank miał 10 oddziałów, Open Finance 43, a Open Direct 33. Grupa zwiększa także systematycznie zatrudnienie doradców – w Open Finance jest ich 683, a w Noble Banku – 43. W coraz większym stopniu sprzedaż Open Finance opiera się na innych produktach finansowych niż kredyty.
Wskaźnik kosztów do dochodów grupy wzrósł po trzech kwartałach do 57,6 proc. z 41,9 proc. na koniec września 2008 roku. To wynik wysokich kosztów doradcy finansowego.