Widać wyraźne ożywienie na rynku nieruchomości. Transakcji było znacznie więcej i wzrosły ceny sprzedawanych mieszkań.
Widać wyraźne ożywienie na rynku nieruchomości. Transakcji było znacznie więcej i wzrosły ceny sprzedawanych mieszkań.
We wrześniu wzrosły średnie ceny transakcyjne, m.in. w Poznaniu, Wrocławiu, Gdyni i Warszawie – wynika z danych systemu MLS.
– W tym systemie sprzedaje się w Polsce kilkanaście proc. mieszkań (głównie w większych miastach). Mimo to te dane są bardzo wiarygodne i pozwalają określić tendencje na rynku nieruchomości – mówi Janusz Schmidt z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.
We wrześniu trendem dominującym był wzrost. Potwierdzają to także oferty, które można znaleźć w portalach internetowych.
– Wzrosty cen nie były duże, za to na pewno przybywa transakcji. Było ich o 50 proc. więcej niż w sierpniu – mówi Jerzy Sobański z agencji Akces.
– Teraz transakcji jest nawet o 30 proc. więcej niż wiosną – mówi Aleksandra Szarek-Ostrowska z Home Brokers.
Jednak ten większy popyt nie dotyczy wszystkich mieszkań. Największym zainteresowaniem cieszą się lokale do 50 metrów, które kwalifikują się do programu Rodzina na Swoim.
– Mieszkania dwupokojowe do 45–50 mkw. – w tym segmencie można mówić o największym popycie, a przy ograniczonej podaży, sprzedający nie są skłonni do negocjacji cen – mówi Marcin Jańczuk z Metrohouse.
Nie tylko rządowe dopłaty do kredytów mieszkaniowych powodują, że najlepiej sprzedają się mniejsze lokale, których na rynku zaczyna brakować.
– Ceny mieszkań najczęściej sprzedawanych pokazują, jaki jest lokalny poziom zdolności kredytowej mieszkańców. We Wrocławiu czy Trójmieście (poza Sopotem) graniczną, maksymalną ceną jest 300 tys. zł, a w Warszawie 400 tys. zł – mówi Janusz Schmidt.
– Przy mieszkaniach powyżej 80 mkw. ciągle podaż znacznie przekracza popyt i do transakcji dochodzi sporadyczne – mówi Marcin Jańczuk.
To kolejny dowód na to, że kryzys na rynku nieruchomości całkowicie nie minął. Na rynku warszawskim jest w tej chwili ok. 20 tys. wolnych mieszkań.
Klucz do trwałej poprawy sytuacji na rynku nieruchomości trzymają banki. Nadal podchodzą one restrykcyjnie do udzielania kredytów mieszkaniowych, choć dostosowały swoją ofertę do obecnej sytuacji. Pośrednicy kredytowi twierdzą, że znowu można pożyczyć w banku pieniądze na kupno mieszkania, ale nie każdy dostanie kredyt, na pewno jest on droższy i najczęściej trzeba go dodatkowo ubezpieczyć.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama