Do sprzedaży trafiają coraz lepsze ale droższe pakiety usług assistance. Dzięki temu dystrybuujące je podmioty, np. banki czy firmy leasingowe, mają wyższe przychody z prowizji.
W tym roku przychody raportujących do polskiego nadzoru towarzystw ubezpieczeniowych ze sprzedaży polis assistance sięgną 270 mln zł. Ile będzie wart cały rynek, nie sposób oszacować, bo znaczna część składek trafia do operatorów, którzy podlegają zagranicznym nadzorcom i do nich przesyłają informacje. Na przykład część programów Inter Partner Assistance jest ubezpieczana przez polski oddział belgijskiej spółki ubezpieczeniowej IPA. Z danych KNF wynika, że po I półroczu ubezpieczyciele zebrali z polis assistance o 28 proc. więcej składek niż rok wcześniej. Co ciekawe, równocześnie wzrost liczby polis był bardzo niewielki, zaledwie o 1-proc. Łączna liczba sięga 9 mln sztuk.
Za podobną liczbę polis płacimy coraz więcej. To dlatego, że pakiety assistance są coraz bardziej rozbudowane. Szczególnie widać to w przypadku pakietów kupowanych przy transakcjach leasingowych czy dodawanych do nowych samochodów. Coraz częściej w pakiecie oferowana jest droga opcja gwarantująca samochód zastępczy, droższa w przypadku firm niż klientów indywidualnych, bo to przedsiębiorstwa korzystają z nich szczególnie często.