Obniżenie deficytu finansów publicznych do 3 proc. PKB w 2012 roku, jak chce tego Unia Europejska, jest mało prawdopodobne – oceniają ekonomiści.
Fitch Raitings ocenił wczoraj, że polski deficyt finansów publicznych wyniesie w 2010 roku 6,3 proc. PKB, a dług publiczny aż 56,3 proc. PKB.
– Wiarygodny plan obniżania deficytu od 2011 roku jest konieczny, by poziom zadłużenia w Polsce nie zaczął odstawać od tego w innych krajach z ratingami A – podał Fitch.
Rząd zapewnia, że pracuje nad planem obniżenia deficytu. Na razie kotwicą dla deficytu finansów publicznych jest rekomendacja Ecofin, czyli zgromadzenia ministrów finansów UE. Zgodnie z nią powinniśmy obniżyć deficyt do 3 proc. PKB w 2012 roku. Ministerstwo Finansów nie będzie zabiegać o zmianę terminu.
– Rząd liczy, że w walce z deficytem pomoże mu wzrost. Reforma wydatków lub zmiany w podatkach mogłyby ten proces przyspieszyć – mówi Remigiusz Grudzień, ekonomista PKO BP.
Dodaje, że wypełnienie zaleceń Ecofin będzie trudne.
– Bardziej prawdopodobne jest to, że deficyt uda się ograniczyć poniżej 3 proc. PKB w 2013 roku – mówi ekonomista PKO BP.
Rafał Benecki z ING BSK uważa, że rząd nie planuje reform, bo liczy na łagodną ocenę Ecofinu. Problemy z deficytem ma wiele krajów UE.
– Sprawa ma ogólnoeuropejski wymiar, więc podejście KE do tych terminów będzie tolerancyjne. Być może MF wyszło z założenia, że nie ma sensu tracić amunicji na coś, co może zostać i tak załatwione po naszej myśli – mówi Benecki.