Mimo spowolnienia gospodarczego w UE, Polska gospodarka pozostaje silna - uznała Komisja Europejska, podwyższając prognozę wzrostu polskiego PKB w bieżącym roku do 5,4 proc.

W opublikowanych w środę częściowych prognozach gospodarczych dla największych gospodarek UE, w tym Polski, KE pozytywnie skorygowała własną prognozę z kwietnia br., w której zakładała spadek tempa rozwoju polskiej gospodarki - do 5,3 proc.

KE pisze w analizie, że "wzrost polskiej gospodarki pozostaje mocny mimo pogorszenia warunków zewnętrznych"

KE skorygowała w dół prognozy tegorocznego wzrostu PKB dla strefy euro z 1,7 do 1,3 proc., zaś dla całej UE - z 2,0 do 1,4 proc.

"Pozytywna niespodzianka" - jak pisze KE - to m.in. wynik bardzo dobrych wyników za drugi kwartał br., kiedy to wzrost polskiego PKB wyniósł 1,5 proc. - 0,4 pkt proc. więcej niż KE zakładała w wiosennych prognozach.

Siłą napędową polskiego wzrostu gospodarczego - uważa KE - pozostaje popyt wewnętrzny

KE podkreśla rolę konsumpcji gospodarstw domowych. Jednak w drugiej połowie roku - prognozuje - czynnikiem spowalniającym wzrost będzie spadek eksportu spowodowany gorszą sytuacją gospodarczą w UE oraz wysokim kursem złotego.

Konsumpcję prywatną napędza w dalszym ciągu wzrost płac, któremu sprzyja spadek bezrobocia. KE prognozuje dalsze polepszenie sytuacji na rynku pracy, choć w wolniejszym tempie.

Wzrost płac sprzyja jednak - zauważa KE - wzrostowi inflacji. Według prognoz, inflacja liczona rok do roku wzrośnie w Polsce w 2008 r. do 4,5 proc.

Tym samym KE ponownie skorygowała własne prognozy: w kwietniu prognozowała tegoroczną inflację w Polsce w wysokości 4,3 proc., zaś w lutym 3,8 proc. Poza czynnikiem płac, KE tłumaczy korektę wzrostem cen paliw i energii.

W strefie euro KE prognozuje wzrost inflacji z zakładanych wcześniej 3,1 do 3,6 proc.

W całej UE tegoroczna inflacja ma wynieść 3,8 proc. wobec prognozowanych wcześniej 3,6 proc.