Postulowane przez banki spółdzielcze złagodzenie wymogów kapitałowych mogłoby je osłabić - uważa Urząd Komisji Nadzoru Finansowego. Z kolei resort finansów wyjaśnił w piątek PAP, że banki mogą się starać o gwarancje Skarbu Państwa dla emitowanych przez siebie obligacji, jeżeli wpływy z nich zostaną przeznaczone na określone cele.

W środę prezes NBP Sławomir Skrzypek powiedział na konferencji prasowej, że NBP w ciągu miesiąca przygotuje propozycje, które pozwolą uruchomić potencjał banków spółdzielczych. Zdaniem Skrzypka banki mają 10-11 mld zł nadpłynności finansowej, a przeznaczenie tych pieniędzy na akcję kredytową mogłoby podnieść PKB o 0,25-0,4 pkt proc. Pomysł spodobał się ministrowi gospodarki Waldemarowi Pawlakowi i - jak zapewnił doradca prezydenta Adam Glapiński - popiera go także Lech Kaczyński.

Zdaniem prezesa Krajowego Związku Banków Spółdzielczych Jerzego Różyńskiego, banki oczekują np., iż NBP lub Bank Gospodarstwa Krajowego obejmą ich obligacje. Spodziewają się także od Komisji Nadzoru Finansowego m.in. uproszczenia procedur, a od Ministerstwa Finansów udzielenia gwarancji dla emitowanych obligacji. Chodzi także o zwiększenie kwoty wolnej od rezerw obowiązkowych z 500 tys. euro do 700 tys. euro.

Według Różyńskiego najważniejsze jest jednak wzmocnienie kapitałowe. "Umożliwi to uruchomienie potencjału tkwiącego w bankowości spółdzielczej, nawet do kilkunastu miliardów złotych" - wyjaśnił. Dodał, że dokapitalizowanie jest potrzebne, ponieważ za rozwijającą się dynamicznie akcją kredytową nie nadąża wzrost funduszy własnych banków spółdzielczych. Kapitały te mają zamortyzować ryzyko związane z udzielanymi kredytami.

Marta Chmielewska-Racławska z Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego poinformowała PAP, że "łagodniejsze wymogi kapitałowe mogłyby powodować osłabienie pozycji banków spółdzielczych jako podmiotów niższej kategorii". Dodała, że obowiązkowe minimum funduszy własnych w wysokości 1 mln euro określają normy europejskie.

"Banki spółdzielcze powinny być postrzegane przez klientów na równi z bankami komercyjnymi, jako instytucje spełniające wysokie wymagania zarówno z punktu widzenia bezpieczeństwa, jaki i jakości oferowanych usług. Zarówno wymogi kapitałowe, jak i normy płynnościowe mają takie bezpieczeństwo zdeponowanych środków zapewnić" - wyjaśniła.

Podkreśliła, że dzięki nim w czasie światowego kryzysu sektor bankowy uniknął problemów z płynnością. "W przypadku banków spółdzielczych dużą rolę odgrywają banki zrzeszające. Oczekujemy, że umożliwią one zarządzanie płynnością każdemu bankowi w swoim zrzeszeniu" - dodała.

Z kolei biuro prasowe Ministerstwa Finansów zapewniło w piątek PAP, że już obecnie istnieje możliwość ubiegania się przez banki spółdzielcze o uzyskanie gwarancji Skarbu Państwa. Podkreśliło jednak, że aby uzyskać gwarancję, środki pochodzące z wyemitowanych przez bank obligacji muszą zostać przeznaczone na utworzenie linii kredytowych. Można z nich finansować przedsięwzięcia inwestycyjne jednostek samorządu terytorialnego oraz mikroprzedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców, lub też współfinansować programy lub projekty w ramach programów pomocowych UE.

MF podkreśla, że środki z obligacji nie mogą zostać przeznaczone np. na dokapitalizowanie banków. Resort poinformował ponadto, że na etapie prac parlamentarnych jest rządowy projekt ustawy o rekapitalizacji niektórych instytucji finansowych. Zgodnie z nim, w przypadku gdy w ramach postępowania naprawczego konieczne jest zwiększenie funduszy własnych, instytucja finansowa może uzyskać gwarancję Skarbu Państwa zwiększenia funduszy własnych.

"Zwiększenie funduszy własnych objętych gwarancją polega na emisji akcji, obligacji lub bankowych papierów wartościowych skierowanych do jej dotychczasowych akcjonariuszy bądź udziałowców lub podmiotów trzecich" - dodało MF.