Od końca 2001 r. sieć, której klient wysłał SMS, płaci 15 gr sieci, której klient odebrał tego SMS-a. Podobnie jest od 2002 roku w przypadku MMS-a. Tu opłata wynosi 90 gr. P4 jest zdania, że te stawki są za wysokie. Ponadto chce, aby za MMS i SMS, które są wysłane do klientów sieci Play, konkurencyjne sieci płaciły więcej, niż im płaci P4. Gotowe jest też przystać na zerową stawkę.
Reprezentowani przez Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji trzej najwięksi operatorzy są przeciwko asymetrii. Gotowi są rozmawiać o obniżce stawek. Argumentują, że stawki hurtowe za SMS są u nas jednymi z niższych w Europie (średnia w Unii to ok. 6 eurocentów), a za MMS bliskie średniej.
Według największych operatorów poziom stawek hurtowych za SMS de facto wpływa na ceny detaliczne SMS-a.
– Ruch SMS-ów między sieciami jest symetryczny – mówi w imieniu PIIiT Andrzej Zieliński z Polkomtelu. – Nie potrafimy sobie wyobrazić, jak obniżka cen hurtowych wpłynie na ceny detaliczne – dodaje Janusz Górski z Polskiej Telefonii Cyfrowej.
Operatorzy nie chcą ujawnić, ile realnie kosztuje wysłanie SMS-a i MMS-a. W nieoficjalnych rozmowach przyznają, że w przypadku SMS-a jest to ok. 1 gr oraz że na tym dobrze zarabiają, mimo że efektywna cena detaliczna SMS-a – jak twierdzą przedstawiciele PTK Centertel – wynosi do 10 gr (bez VAT). Zarabiają, bo znaczna część SMS-ów wysyłana jest między klientami tej samej sieci.
Polkomtel, PTC i Centertel stoją na stanowisku, że ceny hurtowe SMS-a i MMS-a nie powinny być regulowane, bo poza SMS-em we Francji w żadnym innym kraju Unii nie są w ten sposób ustalane.