Brak połączenia lotniczego odstrasza inwestorów od atrakcyjnych biznesowo regionów. Samorządy mogą dotować latanie, ale w Polsce nikt z tego instrumentu nie korzysta.
ANALIZA
Liczne połączenia lotnicze są czynnikiem zachęcającym do uruchamiania w danym miejscu działalności biznesowej. Zdaniem niemal wszystkich ekspertów istnienie połączeń lotniczych może być katalizatorem przemian gospodarczych i wielu nowych inwestycji. Brak połączenia lotniczego powoduje często, że dany teren, mimo że atrakcyjny biznesowo, nie jest nawet brany od uwagę jako miejsce przyszłych inwestycji.
Przewoźnicy mają różne strategie. Dla jednej firmy ważny jest zysk w danym roku, a dla drugiej w perspektywie kilku lat.
- Zależy to od wielu czynników, np. od tego jak wynagradzani są menedżerowie zarządzający liniami. Jeśli są premiowani głównie od wypracowanego zysku, to niemal na pewno będą unikać połączeń, które w pierwszych latach będą przynosiły straty - twierdzi Sebastian Gościniarek z PricewaterhouseCoopers.
- Wymagania, jakie stawiamy lotniskom, aby uruchomić loty, to niskie opłaty lotniskowe, szybki czas obsługi samolotu oraz duży ruch - mówi Natasza Kamer z Wizz Air.
- Nie wystarczy zbudować lotniska, region musi mieć jeszcze coś do zaoferowania - twierdzi Sebastian Gościniarek.
Niezbędna jest świadoma polityka lokalnych władz.
- Niebywały rozwój turystyki w Hiszpanii był między innymi efektem uruchomienia lotnisk w mniejszych miejscowościach - uważa profesor Marciszewska.
Inny przykład podaje Sebastian Gościniarek.
- W Schiphol w Holandii w sąsiedztwie portu lotniczego wyrosło prawie drugie miasto. To skutek polityki holenderskich władz, które wsparły rozwój lotniska, ale też linii lotniczych KLM - mówi Sebastian Gościniarek.
Niestety, mniejsze ośrodki, nawet z dobrymi perspektywami, nie są w stanie zagwarantować od razu wielu pasażerów. Tu pojawia się pole do popisu dla lokalnego samorządu. W Unii Europejskiej jest ponad 150 połączeń lotniczych, które utrzymują się, bo są dotowane z pieniędzy publicznych. W Polsce nikt z tego instrumentu nie korzysta, choć jest to zgodne z unijnymi przepisami.
Otwarcie połączenia nawet z mocno uprzemysłowionym regionem nie gwarantuje sukcesu. Najbardziej boleśnie przekonał się o tym LOT, który otworzył połączenie z Pekinem i bardzo szybko, jeszcze przed igrzyskami olimpijskimi, musiał je zawiesić.
- Główny błąd polegał na tym, że nie wynegocjowano najkrótszej trasy, atrakcyjnych godzin odlotu i przylotu. Nikt nie będzie czekał na walizkach w Pekinie od trzeciej w nocy - wyjaśnia Elżbieta Marciszewska.
Połączenia lotnicze mogą przyspieszyć rozwój gospodarczy regionu, ale też inwestycje mogą wywołać popyt na usługi lotnicze. Gdy kilka lat temu ABB kupił bydgoski Zamach, to prezesi tej firmy musieli często podróżować do Warszawy. Dla nich powstało połączenie lotnicze z Bydgoszczy do Warszawy. Dziś w porcie lotniczym w Bydgoszczy liczba pasażerów zwiększa się rocznie o połowę.
- Inwestycje międzynarodowych firm motoryzacyjnych w Czechach i na Słowacji odczuły też tamtejsze porty lotnicze - zauważa Sebastian Gościniarek.