Ceny wysokodochodowych obligacji poszły w górę i jest miejsce do wzrostów dla spółek, które generują gotówkę.
Pierwsze jaskółki zapowiadające poprawę koniunktury zainspirowały jedno z najbardziej gwałtownych odbić w historii. W porównaniu z korkociągiem, w którym znajdowały się ceny prawie wszystkich klas aktywów sześć miesięcy temu, sytuacja bardzo się zmieniła. Na początku roku inwestorzy mogli przebierać jak w ulęgałkach w silnie przecenionych inwestycjach. Dziś trzeba być już bardziej wybiórczym, bo różnice w wycenach stały się znaczne. Dodatkowo rynki nadal są zmienne, a rozczarowujące dane makroekonomiczne lub nieoczekiwane wydarzenia mogą spowodować nową rundę realizowania zysków. Pojawiające się zielone pędy w gospodarce wcale nie gwarantują, że uda się zebrać bogaty plon.
Trudno określić, czy mamy do czynienia wyłącznie z odreagowaniem spadków, czy też wraca hossa oparta na silnych fundamentach – stabilizacji popytu w Stanach Zjednoczonych i poprawie popytu na rynkach wschodzących (głównie w Chinach).
Duża odporność rynków wschodzących – dzięki niskim stopom procentowym, polityce fiskalnej promującej wzrost i konkurencyjnych walutach – spowodowała, że rynki zachowały się lepiej niż kraje rozwinięte. Akcje krajów rozwiniętych również poszły w górę, w miarę jak inwestorzy przyjęli bardziej agresywną postawę, a marże na obligacjach korporacyjnych zmalały.
Sygnały poprawy sytuacji makroekonomicznej sugerowałyby, że odbicie na rynkach akcji może być długotrwałe. Dane dotyczące produkcji przemysłowej w Azji (zwłaszcza w Chinach) były pozytywne, a spółki pozytywnie zaskoczyły, prezentując zyski za I kwartał tego roku. Po stronie dłużnej obligacje rządowe były pod presją z uwagi na rosnącą podaż i powrót apetytu na ryzyko, podczas gdy marże na obligacjach korporacyjnych pozostają na wysokich poziomach.
Ceny wysokodochodowych obligacji poszły w górę i jest nadal miejsce dla wzrostów dla spółek, które generują gotówkę i będą w stanie spłacić odsetki i kapitał. Wróciło zainteresowanie obligacjami zamiennymi, ale z uwagi na ryzyko preferujemy papiery o ratingu inwestycyjnym.
Z negatywnych wiadomości, rynek nieruchomości nadal wygląda słabo, podczas gdy spółki emitują nowe akcje, odwołują wypłaty dywidendy, starając się poprawić swoje bilanse.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama