Dolnośląska Organizacja Turystyczna i samorządowcy województwa protestują przeciwko planowanej przez PKP likwidacji linii kolejowych: Jelenia Góra-Szklarska Poręba oraz Kłodzko-Kudowa Zdrój. Zdaniem PKP, stan techniczny linii nie pozwala na ich bezpieczną eksploatację.

Jak powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej wicemarszałek woj. dolnośląskiego Piotr Borys, władze województwa są zaskoczone decyzją PKP i nie będą się na nią godziły.

"Do miejscowości Polanica Zdrój, Duszniki Zdrój i Kudowa Zdrój blisko 10 proc., czyli ponad 21 tys. turystów dojeżdża koleją, a do Szklarskiej Poręby nawet więcej, bo 13 proc., czyli ponad 27 tys." - mówił Borys.

Obecni na konferencji dolnośląscy samorządowcy zwracali uwagę, że z tych połączeń kolejowych licznie korzystają amatorzy turystyki rowerowej, czy nart biegowych, przejeżdżający w tym celu np. w Góry Izerskie.

Trasa Jelenia Góra - Szklarska Poręba jest ponadto fragmentem projektowanego połączenia Wrocławia z czeskim Harachovem, które zdaniem wicemarszałka województwa Tadeusza Draba mogłoby zostać uruchomione za dwa lata. Natomiast jeśli decyzja PKP zostanie utrzymana, to "zamkną nam akurat kawałek w samym środku".

Dlatego jeszcze w tym tygodniu marszałek woj. Marek Łapiński pojedzie do Warszawy, gdzie z przedstawicielami ministerstwa infrastruktury oraz PKP będzie rozmawiał o utrzymaniu połączeń.

Tymczasem jak powiedział PAP w poniedziałek Krzysztof Wójcik z Zakładu Linii Kolejowych w Wałbrzychu, decyzja o wykreśleniu obu połączeń z nowego rozkładu jazdy, który będzie obowiązywał od grudnia, była podyktowana stanem technicznym torów, a w związku z tym względami bezpieczeństwa.

Remont trasy Jelenia Góra-Szklarska Poręba ma kosztować około 30 mln zł.

Jak zaznaczył Wójcik, złożony został wniosek o dofinansowanie go ze środków PKP, ale nie wiadomo jeszcze czy decyzja o likwidacji połączenia zostanie cofnięta.

"Zależy nam na tym, aby mieć jak najwięcej czynnych tras, bo udostępniamy je i mamy z tego pieniądze. Niestety obie te linie mają znaczenie miejscowe i nie możemy w takim przypadku ubiegać się o dotacje unijne" - dodał.