UKE negatywnie ocenia obecną wersję Karty równoważności TP. Firma gotowa jest we wrześniu przedstawić nową wersję karty, która ma być alternatywą do podziału TP.
Prezes UKE uważa, że w obecnej formie Karta nie daje gwarancji tych samych celów regulacyjnych, jakie może przynieść rozdział funkcjonalny – mówi Julia Martusewicz-Kulińska z UKE.
Regulator zwraca uwagę, że w propozycji TP nie ma szczegółów ani harmonogramu działań. Według przedstawicieli UKE oznacza to, że po prostu operator chce opóźnić wdrożenie rozwiązań, które dałyby operatorom alternatywnym takie same szanse dostępu do usług hurtowych, jaki ma TP.
– Do końca sierpnia przygotowujemy nową wersję karty, uwzględniającą zgłoszone w konsultacjach uwagi. We wrześniu przedstawimy je prezesowi UKE – zapewnia Hanna Kontkiewicz, która w grupie TP odpowiada za projekt Karty równoważności. UKE i operatorzy alternatywni są gotowi dyskutować o nowych propozycjach TP i je opiniować.
TP przedstawiło UKE Kartę w marcu. Przekonuje, że jej wdrożenie przyniesie te same efekty co rozważany przez regulatora podział TP na część detaliczną i hurtową, a wdrożenie karty będzie szybsze i tańsze niż podział. Proces podziału trwałby około pięciu lat, a szacunkowy koszt to 750 mln zł. Wprowadzenie Karty, według TP, zajęłoby dwa lata i kosztowałoby do 300 mln zł. Wczoraj pod auspicjami regulatora odbyła się debata o Karcie.
– TP nie wychodzi ponad to, że potwierdza niewywiązanie się z nałożonych na ten podmiot obowiązków regulacyjnych – twierdzi UKE.
Przedstawiciele PTC dodają, że niektóre zapisy w Karcie są analogiczne do tych, które regulator zapisał w obowiązujących od 2006 roku ofertach ramowych, które powinna realizować TP.
– Nie ma co dyskutować, kiedy i co powinno być zrobione. Chcemy rozwiązać problemy – odpowiada Hanna Kontkiewicz.
UKE uważa, że także w przypadku wdrażania Karty część hurtowa TP powinna zostać wydzielona, mieć własną markę i system informatyczny. Według regulatora wyodrębnienie systemu IT jest konieczne, bo inaczej wprowadzenie tzw. chińskich murów, które miałyby blokować przepływ informacji między częścią hurtową i detaliczną, byłoby fikcją. Tymczasem przedstawione przez Hannę Kontkiewicz plany TP nie uwzględniają rozdziału systemów IT.
UKE zwraca uwagę, że Karta obejmuje usługi hurtowe regulowane i nie jest otwarta na nowe usługi.
– Oznacza to, że TP nie rozpatruje realizacji Karty w perspektywie długoterminowej, a jedynie ma ona stanowić reakcję na ryzyko podziału – zauważa UKE.
Jak zauważają przedstawiciele Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji, Karta w nowej wersji uwzględniającej zastrzeżenia UKE niewiele różnić się będzie od podziału. Przypomnijmy, że brytyjski operator BT w stanowisku przesłanym UKE stwierdził, że TP w Karcie proponuje rozwiązania, które nie sprawdziły się w Wielkiej Brytanii i doprowadziły do podziału BT w 2005 roku na część hurtową i detaliczną.
300 mln zł ma według TP kosztować wdrożenie Karty równoważności