Polska w dwóch ostatnich latach istotnie zredukowała narzuty na płace. Dzięki temu awansowała o cztery miejsca, jeśli chodzi o wysokość tzw. klina podatkowego.
Najwyższe koszty zatrudnienia (dla osoby bezdzietnej zarabiającej średnią pensję) ponoszą pracodawcy w krajach UE – wynika z opublikowanego wczoraj raportu OECD Taxing Wages 2007/2008: 2008 Edition. Zajmują one pierwsze 10 miejsc. W Polsce, dzięki obniżce składki rentowej, maleją w końcu koszty zatrudnienia pracownika.

Droga praca w UE

Na czele najbardziej fiskalnych krajów jest Belgia, Węgry i Niemcy. Tam koszt danin wynikających z zatrudnienia pracownika przekracza jego pensję netto. Na kolejnych miejscach znajduje się inne dziewięć krajów UE. Unijny peleton przerywa na 13. miejscu Turcja, a za nią jest Polska. W naszym kraju obciążenie kosztów pracy wynosi 39,7 proc. W 2007 roku zajęliśmy 11. miejsce, a w latach 2006–2007 – 10. Wtedy tzw. klin podatkowy wynosił u nas ponad 43,5 proc. Taka redukcja obciążeń pracy oznacza, że jeszcze dwa lata temu polski pracodawca, który ponosił koszt zatrudnienia pracownika równy 1000 zł, musiał (wraz z tym pracownikiem) oddać w postaci danin 435 zł. W ubiegłym roku kwota ta zmalała do 397 zł.
W UE najniższe obciążenia pracy notują kraje anglosaskie – Irlandia i Wielka Brytania. Tam pracodawca zatrudniający pracownika musi liczyć się z koniecznością opłacenia danin na poziomie odpowiednio 22,9 proc. i 32,8 proc. Najmniej – poniżej 20 proc. – obciążeni są pracownicy i pracodawcy w Meksyku i Korei.

Redukcja składek

OECD analizuje, jak i w których krajach tej organizacji rosną lub maleją obciążenia płac. Bada, o ile rosną koszty wynikające z podatku dochodowego, składek na ubezpieczenia społeczne opłacanych przez pracowników i pracodawców. W tym zestawieniu, za 2008 rok, nasz kraj zdecydowanie się wyróżnia. W porównaniu do 2007 roku obciążenia płac zmalały aż o 3,2 pkt proc. (najwięcej z krajów OECD). W żadnym innym kraju (poza Turcją, Hiszpanią i Wlk. Brytanią) redukcja ta nie przekroczyła 1 pkt proc. Jeszcze lepiej jest, jeśli przyjrzymy się redukcji składek na ubezpieczenia społeczne. Zmalały one w naszym kraju aż o 3,8 pkt proc. W żadnym innym kraju redukcja ta nie przekroczyła 1 pkt proc.
– Polska aż o 7 pkt proc., z 13 proc. do 6 proc., obniżyła wysokość składki rentowej opłacanej do ZUS – zauważa prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego.
Dodaje, że od lat mówiono o konieczności redukcji kosztów pracy, a obniżenie obciążeń nakładanych na wynagrodzenia może powodować redukcję szarej strefy na rynku pracy. Eksperci zwracają też uwagę, że redukcja klina podatkowego odbyła się w dobrym momencie, kiedy dochody budżetu przekraczały prognozy.
– Płace rosły wtedy w tempie ponad 10 proc. rocznie, powstało ponad 1 mln nowych miejsc pracy, rosła liczba ubezpieczonych. To najlepszy moment na obniżkę kosztów pracy – wskazuje Paweł Wypych, były prezes ZUS.