Przedstawiciele branż podkreślają, że w rozwoju pomogły im unijne pieniądze. Otwarcie rynku pracy podniosło jednak koszty działalności firm.

BANKI

W roku poprzedzającym nasze wejście do UE zysk całego sektora bankowego wyniósł 2,5 mld zł. Ten wynik jest o 1 mld zł mniejszy niż tylko w I kwartale 2008 r. Nawet w tym roku mimo kryzysu banki – według prognoz – zarobiły w pierwszych trzech miesiącach 1,6 mld zł.
– Gdyby nie ostatnie miesiące wielkiej zawieruchy w światowej gospodarce, bilans tych pięciu lat byłby jednoznacznie korzystny – twierdzi Jan Krzysztof Bielecki, prezes banku Pekao.
Generalnie jednak polski sektor bankowy po tych pięciu latach jest zdecydowanie silniejszy. W tym okresie nie doszło do żadnego bankructwa polskiego banku, a suma gwarantowanych lokat wzrosła do 50 tys. euro. Suma bilansowa całego sektora bankowego przekroczyła 1 bln zł. Banki mają coraz więcej klientów, także dlatego że przepisy unijne zmuszają np. rolników do zakładania kont, aby otrzymać unijne wsparcie.
PLUSY I MINUSY
+ obniżenie oprocentowania kredytów w efekcie konkurencji i spadku inflacji
+ przyjęcie unijnych przepisów dotyczących funkcjonowania sektora bankowego
+ podniesienie sumy gwarantowanych lokat do równowartości 50 tys. euro
ścisłe powiązanie naszych banków z unijnym sektorem bankowym, który jest w głębokim kryzysie

PALIWA

Na wejściu Polski do UE najwięcej skorzystali kierowcy oraz sieci stacji paliw. Dostosowanie krajowych przepisów do wspólnotowych wymogów środowiskowych wpłynęło na radykalną poprawę jakości benzyn, oleju napędowego i autogazu.
– Paliwa oferowane na polskim rynku pod względem jakości nie odbiegają od zachodnich – tłumaczy Leszek Wieciech, dyrektor generalny POPiHN.
Według niego plusem dla branży było także wejście Polski do strefy Schengen. Zwiększyło to ruch samochodowy, na czym zyskały sieci stacji. Na rynku pojawiło się więcej stacji markowych. Konieczność dostosowania przepisów do unijnego prawa przysporzyła jednak firmom także problemów.
– Wprowadzono obowiązek dodawania do paliw biokomponentów i to w coraz większej ilości. To dla firm dodatkowe obciążenie, podobnie jak z obowiązkowym tworzeniem zapasów interwencyjnych paliw.
– To odbiło się negatywnie na wynikach firm – podkreśla Leszek Wieciech.
PLUSY I MINUSY
+ rozwój markowych sieci stacji paliw
+ radykalna poprawa jakości paliw
obowiązek produkcji biopaliw
obowiązek utrzymywania odpowiedniej ilości zapasów paliw



Ubezpieczenia

Korzyści z członkostwa w UE odczuwają przede wszystkim klienci zakładów ubezpieczeń. Od 1 maja 2004 r. znacznie łatwiej jest bowiem rozpocząć w Polsce działalność w tej branży, a większa konkurencja podniosła jakość usług. W ciągu ostatnich pięciu lat, według danych KNF, w Polsce notyfikowano ponad 500 firm z krajów UE i EFTA. Konkurencyjność to jednak niejedyna zaleta z wejścia Polski do UE. Członkostwo w Unii oznacza też stosowanie wspólnotowych regulacji.
– Od grudnia tego roku limity wypłat z OC w Polsce zostaną podniesione do 2,5 mln euro za szkody na osobie oraz do 1 mln euro za szkody na mieniu – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, wiceszef PIU.
Wejście do UE to też korzyść dla samych zakładów. Polska na równych prawach z innymi krajami uczestniczy w tworzeniu regulacji prawnych dla rynku i może blokować niekorzystne dla siebie rozwiązania.
– Ostatnio w dyrektywie nie znalazły się kontrowersyjne zapisy dotyczące możliwości wzajemnego pomagania sobie kapitałowo spółek w ramach grupy – mówi Jan Grzegorz Prądzyński.
PLUSY I MINUSY
+ większa konkurencja
+ wyższe wypłaty odszkodowań
+ możliwość współdecydowania o unijnych regulacjach
wzrost składki ubezpieczeniowej

PRZEMYSŁ SPOŻYWCZY

Po akcesji w przemyśle spożywczym poprawiło się saldo handlowe z krajami wspólnotowymi, głównie za sprawą produktów przetworzonych. Od 2004 roku wzrosło ono dwukrotnie i wynosi obecnie 2,3 mld euro. Ale to niejedyna korzyść.
– Unijne pieniądze zostały wykorzystane na spełnienie wymogów w zakresie bezpieczeństwa produkcji. Dzięki nim zmodernizowane i unowocześnione zostały zakłady produkcyjne – mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Dziś pod tym względem polskie firmy mogą konkurować z zachodnimi. Najbardziej skorzystały branże mleczarska i mięsna.
– Jednak przez pięć lat nie udało się stworzyć strategii promocji polskich produktów za granicą – zauważa Andrzej Gantner.
To błąd, bo powoli znika nasza przewaga cenowa – w Polsce bardzo szybko rosną koszty produkcji i zatrudnienia.
PLUSY I MINUSY
+ podwojenie dodatniego salda handlowego z krajami Wspólnoty
+ rozwój i unowocześnienie polskiego przemysłu spożywczego
niewykorzystanie czasu na promocję polskich produktów za granicą
brak silnej polskiej marki, która mogłaby konkurować w UE nie tylko ceną



BUDOWNICTWO

Otwarcie w niektórych krajach UE rynków pracy spowodowało masową emigrację zarobkową budowlańców, głównie do Wielkiej Brytanii i Irlandii. Firmy, chcąc zatrzymać odpływ pracowników, musiały więc drastycznie podnieść stawki.
– W 2004 roku ceny materiałów budowlanych były porównywalne z zachodnimi, ale robocizna była wielokrotnie tańsza – mówi Piotr Hirny, prezes firmy deweloperskiej Hirny BD.
Pozytywny wpływ na kondycję branży miał napływ unijnych środków na inwestycje, co wygenerowało ogromny popyt na prace budowlane. Do budowlanego boomu przyczynił się także spadek oprocentowania kredytów. Ponieważ kredyty stały się dostępne, przeciętni Kowalscy mogli sobie pozwolić na większe mieszkanie. To spowodowało ogromny popyt na nieruchomości i powstanie bańki spekulacyjnej. Do tego dołożyli się inwestorzy zagraniczni, którzy zaczęli w Polsce kupować nieruchomości.
– Gdy wchodziliśmy do UE, ceny mieszkań w Warszawie mieliśmy na poziomie 700–1000 euro za mkw., a w szczycie osiągnęliśmy 2–3 tys. euro – mówi Piotr Hirny.
PLUSY I MINUSY
+ tańsze kredyty – większy popyt na mieszkania
duży wzrost cen nieruchomości
ucieczka pracowników do innych krajów
wzrost kosztów robocizny

TELEKOMUNIKACJA

Pięć lat Polski w UE to przede wszystkim czas zmian w prawie dostosowujących je do unijnych dyrektyw. Początki były niemrawe, ale wraz z objęciem przez Annę Streżyńską fotela prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej proces przyspieszył.
– Wejście do UE wymusiło wprowadzenie do polskiego prawa prokonkurencyjnych zapisów dyrektyw Komisji Europejskiej. Na dotychczas zmonopolizowanym rynku telekomunikacji stacjonarnej pojawiła się konkurencja – mówi Mirosław Godlewski, prezes Netii, największego alternatywnego operatora.
– Uzyskując dostęp do infrastruktury operatora zasiedziałego, pozostałe firmy mogły docierać ze swoimi usługami do szerokiej rzeszy klientów, zwiększając przy tym przychody i udziały rynkowe – dodaje.
Zmiany w polskiej telekomunikacji nie przebiegają bez zgrzytów. TP i trzej najwięksi operatorzy komórkowi, broniąc swoich interesów jak mogą, opóźniają zmiany. Dochodzi do sporów prawnych i sądowych.
PLUSY I MINUSY
+ spadek cen usług oraz możliwość wyboru dostawcy
+ możliwość korzystania z infrastruktury TP przez operatorów alternatywnych
+ dla TP i dużych sieci komórkowych członkostwo w UE oznacza wzrost konkurencji, trudniejsze prawne środowisko działania oraz spadek udziałów rynkowych

MOTORYZACJA

Firmy z branży motoryzacyjnej pozytywnie oceniają wejście do UE. Coraz zamożniejsi klienci kupują więcej części i gotowych aut na rynku krajowym. Polskie fabryki stały się też istotnym dostarczycielem gotowych aut oraz części. W 2008 roku wartość ich eksportu sięgnęła 18,1 mld euro.
– Niepokoi jednak, że od naszego wejścia do UE nie pojawiła się w Polsce żadna nowa fabryka gotowych aut – mówi Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
Kilka dużych inwestycji uciekło nam, m.in. na Słowację.
– To zaskakujące, bo istniejące fabryki uruchamiają nowe linie ze względu na wysoko ocenianą jakość pracy i wyrobów – mówi Jakub Faryś.
Na minus trzeba zapisać gigantyczny import aut z zagranicy. W pierwszym roku naszego wstąpienia sprowadziliśmy 828 tys. aut, z czego prawie 73 proc. miało ponad 10 lat. Teraz takie auta stanowią 47 proc. importu.
– To problem, z którym kolejne rządy nie mogą sobie poradzić – mówi Jakub Faryś.
Dodaje, że sprowadzanie złomu ma wpływ na bezpieczeństwo i zanieczyszczenie środowiska, ale wpływa też na popyt na nowe auta. Kupujemy ich około 300 tys. rocznie, podczas gdy import z zagranicy sięga około 1 mln sztuk aut.
PLUSY I MINUSY
+ rosnąca produkcja i sprzedaż części oraz gotowych aut
gigantyczny import starych samochodów



ENERGETYKA

Poddanie polskiej elektroenergetyki regulacjom unijnym obnażyło jej wady: niedoinwestowanie branży, niską efektywność oraz jej dużą szkodliwość dla środowiska. Wprowadzenie unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 wywołało obawy, że polska elektroenergetyka oparta na węglu stanie się tak droga, że zaszkodzi gospodarce.
Normy emisji szkodliwych związków są cały czas zaostrzane, a to w połączeniu z obowiązkiem produkcji i sprzedaży energii ze źródeł odnawialnych oraz kosztami zakupu praw do emisji CO2 oznacza ograniczanie roli węgla jako paliwa energetycznego.
– Chociaż jako jedyni w UE mamy wystarczająco dużo surowców, to będziemy zmuszeni dokonać zmian zaopatrzenia kraju w paliwa na korzyść surowców importowanych, czyli gazu ziemnego i paliw jądrowych – mówi Stanisław Tokarski, wiceprezes Taurona.
Po liberalizacji rynku w 2007 roku, która zbiegła się w czasie ze zniesieniem kontroli cen hurtowych, energia niestety podrożała.
PLUSY I MINUSY
+ zwiększenie ochrony środowiska
+ impuls dla postępu technologicznego
+ wzrost praw odbiorców energii
wysokie koszty systemu handlu emisjami CO2
dopłaty do produkcji energii ze źródeł odnawialnych
mało czasu na modernizację elektrowni

TRANSPORT

Z wejścia do Unii cieszyć się mogą pasażerowie kolei i kierowcy. Od 2004 roku powstało 192,5 km autostrad, 160 km dróg ekspresowych oraz 111,5 km obwodnic współfinansowanych ze środków UE o łącznej wartości 11 mld zł. Za niecałe 9 mld zł zmodernizowano 497 km linii kolejowych. Co trzecia złotówka pochodziła z Brukseli.
– Unijne dotacje pozwoliły zatrzymać regres na kolei i zmusiły rządy do zwiększenia nakładów na infrastrukturę – ocenia Adrian Furgalski z ZDG TOR.
Jego zdaniem dzięki wstąpieniu Polski do wspólnoty polskie firmy transportowe mogły rozpocząć podbijanie zachodnich rynków, a polski rynek kolejowy stał się wreszcie konkurencyjny. Dzięki zmianom w prawie w szybkim czasie znalazł się on w czołówce państw unijnych pod względem stopnia liberalizacji.
PLUSY I MINUSY
+ strumień pieniędzy na inwestycje infrastrukturalne
+ impuls do zwiększenia budżetowych środków na budowę dróg i modernizację kolei
+ ekspansja polskich firm transportowych
JAN KRZYSZTOF BIELECKI
prezes Pekao
– Gdyby nie ostatnie miesiące, to bilans tych pięciu lat byłby dla bankowości jednoznacznie korzystny.
LESZEK WIECIECH
dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego
– Związana z akcesją konieczność utrzymywania zapasów obowiązkowych odbiła się negatywnie na wynikach firm paliwowych.
JAN GRZEGORZ PRĄDZYŃSKI
wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń
– Wejście Polski do Unii Europejskiej zwiększyło konkurencyjność krajowego rynku ubezpieczeń.
ANDRZEJ GANTNER
dyrektor generalny, członek zarządu Polskiej Federacji Producentów Żywności
– Za unijne pieniądze unowocześniliśmy polskie zakłady produkujące żywność.
PIOTR HIRNY
prezes firmy deweloperskiej Hirny BD
– Potężny wzrost kosztów budowy i wzrost cen mieszkań to najważniejszy skutek wejścia Polski do UE.
MIROSŁAW GODLEWSKI
prezes Netii
– Po pięciu latach naszej obecności w UE przepaść, jaka dzieliła operatora zasiedziałego i jego konkurentów, znacząco zmalała.
JAKUB FARYŚ
prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego
– Problem, który dotyka branżę motoryzacyjną, to zalew rynku autami niespełniającymi elementarnych standardów technicznych.
STANISŁAW TOKARSKI
wiceprezes zarządu Tauron Polska Energia
– Członkostwo w UE to dla energetyki systematyczne podnoszenie poprzeczki w ochronie środowiska, a w konsekwencji wyzwania technologiczne i ekonomiczne wymuszające wzrost cen.
OPINIA
RYSZARD PETRU
ekonomista, Szkoła Główna Handlowa
Od momentu wejścia do Unii Polska zaczęła być inaczej postrzegana przez inwestorów zagranicznych. Nastąpiło znaczne umocnienie złotego, spadek rynkowych stóp procentowych, zaczęła się nominalna konwergencja. Nastąpił większy napływ inwestycji zagranicznych. Trudno jest wyraźnie wyliczyć, jaka część tego pozytywnego efektu ma związek z naszą obecnością w UE, ale faktem jest, że inwestorzy zagraniczni zaczęli inaczej traktować nasz kraj. Te inwestycje to nie tylko nowe supermarkety, skończyło się drenowanie rynku, zaczęła się budowa nowych firm. Otwarcie części unijnego rynku pracy też nie było bez znaczenia. Częściowo zniwelowało to problem wysokiego bezrobocia. Poza tym inwestycje w infrastrukturę: większość nowo budowanych dróg jest finansowana pieniędzmi z UE. Środki z UE to też ważny czynnik z punktu widzenia stabilności makroekonomicznej. Dzięki ich napływowi poprawia się np. rachunek obrotów bieżących. Gdybyśmy nie byli członkami UE, dużo gorzej radzilibyśmy sobie z obecnym kryzysem.
Stanisław Tokarski, wiceprezes zarządu Tauron Polska Energia / DGP
Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego / DGP
Mirosław Godlewski, prezes Netii / DGP
Piotr Hirny, prezes firmy deweloperskiej Hirny BD / DGP
Andrzej Gantner, dyrektor generalny, członek zarządu Polskiej Federacji Producentów Żywności / DGP
Jan Grzegorz Prądzyński, wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń / DGP
Leszek Sieciech, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego / DGP
Jan Krzysztof Bielecki, prezes Pekao / DGP